Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk w szpitalu coraz ostrzejszy

Ola Braciszewska
W poniedziałek zasłabła głodująca przez osiem dni pielęgniarka
W poniedziałek zasłabła głodująca przez osiem dni pielęgniarka Fot. Ola Braciszewska
Szóste spotkanie z nowym dyrektorem konińskiego szpitala nie przyniosło żadnego rozwiązania konfliktu w lecznicy. Strajkujący personel zaostrza akcję głodową. Od dzisiaj piją tylko wodę. Protestujący zamierzają również jutro pikietować na ulicach miasta.

Strajk w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie trwa piąty tydzień. Od blisko trzech tygodni prowadzona jest głodówka. Aktualnie głoduje 26 osób. Pielęgniarki i położne, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci oraz pracownicy niemedyczni domagają się podwyżki wynagrodzeń. Niestety, każde kolejne negocjacje w tej sprawie spełzają na niczym.

Podobnie było dzisiaj. Grzegorz Wrona, dyrektor WSZ w Koninie po wizycie w Narodowym Funduszu Zdrowia, nie przedstawił komitetowi strajkowemu żadnych konkretnych propozycji. - Rozmowy z płatnikiem dotyczące spłaty za nadwykonania w 2010 roku w dalszym ciągu się toczą. Staramy się, żeby kwota była wyższa od tej którą proponował nam Fundusz. Dopóki tego nie otrzymam trudno mi składać nowe propozycje. Aktualną zostaje niewielka stu złotowa podwyżka. Na więcej szpitala nie stać – mówi Grzegorz Wrona.

Strajkujący pracownicy po spotkaniu z dyrektorem byli rozgoryczeni i zdenerwowani. - Kolejne fiasko. To jest niewyobrażalne co się z nami robi. W ogóle jakby się nie zauważało, że tu jest strajk i ludzie – mówi Marzenna Kamińska, szefowa ZZ Pielęgniarek i Położnych. - Dyrektor podtrzymał propozycję 100 zł podwyżki i 300 zł premii od października do grudnia. Nie chcemy premii, tylko wzrostu wynagrodzeń.

Zobacz także: Personel negocjuje z nowym dyrektorem

Dyrektor cały czas szuka oszczędności wewnątrz placówki. Rozmawia również z lekarzami o obniżaniu kontraktów. - Podobno na czterech oddziałach jest przyzwolenie na obniżenie wynagrodzeń między 8, a 25 procent. Mają być dalsze rozmowy – mówi Kamińska. - Powiedziano nam, że od 26 marca ma ruszyć oddział pielęgnacyjno-leczniczy. Jego nieuruchomienie rozwiąże kontrakt z NFZ. W tej sytuacji, albo kończymy strajk w piątek, albo oddział nie zostanie otwarty.

Taki efekt spotkania doprowadził do zaostrzenia strajku głodowego. - Miały być konkretne propozycje rozwiązania problemu. Nic takiego nie było, więc podjęliśmy decyzję że rezygnujemy ze soków i przechodzimy na wodę. Nie wiem, czy pan dyrektor będzie dłużej szastał ludzkim zdrowiem i życiem – mówi Maciej Maj.

Strajkujący zamierzają po jutrzejszym spotkaniu z dyrektorem wyjść na ulice miasta i urządzić pogrzeb szpitala.

**Chcesz skontaktować się z autorem informacji?

[email protected]

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto