W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie strajkuje 1200 pracowników etatowych. Pielęgniarki i położne, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci i personel niemedyczny domagają się podwyżek wynagrodzeń. Początkowo walczyli o 600 zł. Teraz chcą jedynie gwarancji na piśmie, że w ciągu najbliższych nawet dwóch lat będą mogli liczyć na sukcesywne podnoszenie ich pensji. Niestety po czterech tygodniach strajku, nie udało im się dojść do porozumienia.
W ubiegły wtorek w lecznicy zmienił się dyrektor. Grzegorz Wrona przez kilka dni swojego urzędowania kilkakrotnie spotkał się z komitetem strajkowym. Jednak poza rozmową o sytuacji szpitala nie rozpoczął dyskusji o wynagrodzeniach. Tymczasem w szpitalu głoduje aktualnie 15 osób. W miniony weekend pielęgniarki odwiedził lokalny muzyk – Sławomir Pilarski, lider zespołu „Black Sun”. – Przyjechał sam z siebie, bo chciał nas wesprzeć. Grał prawie dwie godziny. To dużo dla nas znaczyło, bo na chwilę zapomniałyśmy o wszystkim. Były łzy, ale też psychiczny odpoczynek – mówi pani Bożena.
Pielęgniarki przygotowują się do kolejnego tygodnia walki. W poniedziałek liczba głodujących ma znowu drastycznie wzrosnąć. Strajkujące liczą jednak, że jutrzejsze rozmowy dyrektora ze związkowcami w końcu przyniosą jakieś konkrety. Jeśli tak się nie stanie, są gotowe nawet przestać przyjmować płyny. – Może kiedy dyrekcja zobaczy, że leżymy pod kroplówkami w końcu zacznie z nami poważnie rozmawiać. Jesteśmy zdesperowane i na pewno się nie poddamy – mówi pani Grażyna, jedna z głodujących pielęgniarek.
**Chcesz skontaktować się z autorem informacji?
[email protected]**
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?