Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężarówki z węglem po drogach publicznych

Ola Braciszewska
Jarosław Czyż zapewnia, że KWB będzie korzystała z dróg publicznych kilka miesięcy
Jarosław Czyż zapewnia, że KWB będzie korzystała z dróg publicznych kilka miesięcy Fot. Ola Braciszewska
Od końca sierpnia, a najpóźniej od września węgiel z odkrywki Tomisławice będzie przewożony ciężarówkami, a nie koleją. Kopalnia Węgla Brunatnego Konin nie zdążyła wybudować na czas korytarza transportowego, dlatego najprawdopodobniej do końca roku będzie przewozić węgiel drogami publicznymi.

Niepokoi to mieszkańców i władze gminy Wierzbinek. - Wszyscy się tego boimy. Czekamy na pierwszy transport węgla, żeby zobaczyć, jak to się wszystko będzie odbywało - mówi Paweł Szczepankiewicz, wójt Wierzbinka.

W lipcu zakończy się wydobycie węgla z odkrywki Kazimierz. Żeby zrealizować umowę na dostawy surowca zawartą z ZE PAK, kopalnia będzie wozić węgiel z odkrywki Tomisławice do Lubstowa. Budowę linii kolejowej udaremnił brak zgody dwóch ze 120 właścicieli nieruchomości. - Wyczerpaliśmy wszystkie możliwości negocjacyjne - mówi Jarosław Czyż, naczelny inżynier ds. inwestycji i rozwoju KWB Konin. - Konieczne jest wywłaszczenie, którego może dokonać starosta.

We wrześniu ruszy transport węgla drogami publicznymi

Zanim do tego dojdzie, kopalnia, chcąc utrzymać ciągłość dostaw węgla, musi przewozić go ciężarówkami. Trasa licząca 16 km prowadzi przez gminy Sompolno i Wierzbinek. Ta ostatnia jest zdaniem Czyża najważniejsza. - Będziemy płacili wyliczone indywidualnie odszkodowania, gmina otrzyma podatek od węgla, a do tej pory zatrudniliśmy około 30 mieszkańców Wierzbinka - mówi Jarosław Czyż.

Rozmowy przedstawicieli kopalni z władzami gminy nadal trwają. Wójt Wierzbinka oczekuje od kopalni więcej niż tylko podatku i odszkodowań. - Chcielibyśmy, żeby kopalnia naprawiła, jeśli popsuje, drogę powiatową. Wymusiliśmy też budowę zatoczek autobusowych i chodników za pół miliona złotych przy gimnazjum w Boguszycach. Zaproponowaliśmy również, żeby ciężarówki wracały na odkrywkę drogą alternatywną i chcielibyśmy, żeby ta droga została utwardzona na koszt kopalni - wylicza wójt Szczepankiewicz. - Najważniejszy jest dla nas interes gminy i zależy nam na tym, żeby Wierzbinek na tej sytuacji skorzystał.

Praca dla mieszkańców sposobem na protesty

Mimo postawionych warunków i korzyści dla gminy, wójt obawia się protestów mieszkańców. Wypełnione węglem ciężarówki mają bowiem wyjeżdżać z odkrywki co sześć minut, a to z pewnością będzie uciążliwe dla osób mieszkających w okolicy.

- Chcemy jednak, żeby kopalnia stworzyła jak najwięcej miejsc pracy dla mieszkańców gminy. Wtedy opór społeczny, jeśli chodzi o transport, będzie mniejszy - twierdzi wójt.

Do końca roku drogami gminnymi, powiatowymi i wojewódzkimi ma być przewiezionych 800 tys. ton węgla. Ciężarówki będą najprawdopodobniej jeździły konwojami po trzy. Wszystko po to, żeby wydłużyć przerwy między transportami. Naczelny inżynier KWB zapewnia również, że drogami węgiel będzie wożony najpóźniej do końca roku.

- Złożyliśmy już w starostwie wniosek o wydanie pozwolenia na budowę drogi technologicznej wzdłuż planowanej linii kolejowej. Wtedy przed końcem roku zeszlibyśmy z tych najważniejszych dróg w Wierzbinku i Boguszycach - stwierdził Czyż.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto