Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Mieszkańcy kłócą się o grunty i boisko

Ola Braciszewska
Specjalna siatka miała zakończyć spór sąsiadów boiska z miejscową młodzieżą
Specjalna siatka miała zakończyć spór sąsiadów boiska z miejscową młodzieżą Fot. Archiwum
Boisko do siatkówki plażowej po raz kolejny podzieliło mieszkańców konińskiego osiedla Wilków. Po ubiegłorocznych pretensjach sąsiadów boiska, którym przeszkadzały wpadające do ogródków piłki, Stowarzyszenie Wilków zobowiązało się do postawienia wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji piłkochwytu. Okazało się jednak, że nie będzie to tak proste, jak się wydawało.

– Chcieliśmy wbić słupki na tej samej wysokości, na której już istnieje jedna siatka odgradzająca boisko do kosza. Kiedy przystąpiliśmy do montażu słupków, mieszkańcy graniczący z boiskiem sprzeciwili się budowie siatki i zażądali przeniesienia jej o około 6 metrów od ich działek – mówi Krzysztof Zwoliński ze Stowarzyszenia Wilków.

Wtedy inicjatorzy budowy boiska, jak mówią, zwrócili się do wydziału architektury konińskiego magistratu. Tam dowiedzieli się, że zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego jest to teren przeznaczony do rekreacji sportowej i można zrobić tam piłkochwyt w takiej odległości, jak wcześniej zakładano. Niestety, pojawił się kolejny problem. – Osoby, których posesje graniczą z boiskiem, przesunęły ogrodzenia, zajmując bezprawnie miejski teren i uniemożliwiając nam postawienie siatki – mówi Zwoliński.

Mieszkańcy nie zgadzają się z twierdzeniem, że bezprawnie zajęli miejskie grunty. Twierdzą natomiast, że boisko, które w zeszłym roku zbudowała młodzież, jest niepotrzebne. – Od rana do wieczora jest hałas. Zanim zaczęli robić te słupki, to wycięli drzewa, które nas trochę od boiska odgradzały – mówią sąsiadujący z boiskiem mieszkańcy Wilkowa.

Zdaniem Andrzeja Sybisa, zastępcy prezydenta Konina, nielegalne zajęcie terenów miejskich w Wilkowie to tylko przypuszczenie. – Zdarzyło się parokrotnie, że właściciele nieruchomości użytkują teren większy niż to wynika z ich prawa własności. W takiej sytuacji sprawdzamy, jak to wygląda i wzywamy właściciela do przedstawienia granic zgodnie ze stanem posiadania – mówi Andrzej Sybis. – Konsekwencją jest naliczenie podatku od nieruchomości za kilka lat wstecz zgodnie z przepisem. Czasem po interwencjach, właściciele występują z wnioskami o usankcjonowanie stanu prawnego, czyli o dzierżawę tego terenu albo wykup. Jeśli to nie jest sprzeczne z interesem miasta, to wyrażamy na to zgodę – dodaje Sybis.

Wiceprezydent twierdzi, że jeśli zdaniem Stowarzyszenia Wilków doszło na osiedlu do bezprawnego zajęcia miejskiego terenu, to jego przedstawiciele powinni na piśmie poinformować o tym magistrat. – Sytuacji spornych sąsiedzkich jest w mieście bardzo wiele i często są one rozgrywane rękoma urzędu – mówi Sybis.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto