Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Bystrzycki chce jechać na paraolimpiadę w Londynie

Paulina Dobersztyn
Marek Bystrzycki będzie walczył o miejsce w kadrze
Marek Bystrzycki będzie walczył o miejsce w kadrze Fot. Paulina Dobersztyn
Polscy koszykarze pierwszy raz w historii zakwalifikowali się na paraolimpiadę, która odbędzie się w przyszłym roku w Londynie. Okazuje się, że przyczynił się do tego jeden z mieszkańców naszego powiatu. Mowa tu o Marku Bystrzyckim, debiutującym w roli zawodnika polskiej kadry koszykarzy na wózkach inwalidzkich.

- Kilka dni temu wróciliśmy z Mistrzostw Europy w Izraelu. Tam udało się nam wywalczyć pewne miejsce na paraolimpiadzie – mówi zadowolony Marek Bystrzycki.

- To było naszym celem, ale oprócz tego każdy w duchu marzył o medalu. Do tej pory nasza kadra na takich mistrzostwach zajmowała najwyżej czwarte miejsce, a my liczyliśmy, że uda się wskoczyć o oczko wyżej. Żałuję, że nie zdobyliśmy brązowego medalu choć walczyliśmy o niego zacięcie z Hiszpanami – wyznaje koszykarz.

- W tym roku lepsi okazali się Anglicy, którzy zajęli pierwsze miejsce, drudzy byli Niemcy i trzeci Hiszpanie, z którymi przegraliśmy o włos. Do wyjazdu na olimpiadę mamy jeszcze rok, ale przygotowania zaczynamy już od października – wyjaśnia Bystrzycki. – Podczas meczu z Hiszpanami zabrakło tak naprawdę dwóch minut. Prowadziliśmy przez cały czas kilkoma punktami, ale wypadł nam jeden zawodnik, który był w podstawowym składzie. Niestety dopuścił się pięciu fauli i musieliśmy całkowicie zmienić skład drużyny w trakcie gry. To wszystko sprawiło, że przegraliśmy. Hiszpanom udało się utrzymać pressing i zdobyli mniej fauli – dodaje zawodnik reprezentacji.

Miejsce konińskiego koszykarza w reprezentacji nie jest pewne, bo do polskiej kadry powołania odbywają się co roku. Aby zmieścić się w czołówce zawodników trzeba co roku udowodniać swoją wartość.

- Muszę powalczyć o utrzymanie miejsca w kadrze. Zresztą każdy z nas będzie ciężko na to pracował. Tak naprawdę do wyjazdu do Londynu pozostał rok ciężkiej pracy. Wiem na pewno, że dzięki temu, że zakwalifikowaliśmy się na paraolimpiadę drużyna otrzyma większe dofinansowanie na przygotowania, treningi ligowe i wyjazdy – opowiada koszykarz.

Marzy mu się, żeby koszykówka stała się jego zawodem i źródłem utrzymania, bo jest to coś co kocha. - Polskie realia są takie, że oprócz grania w reprezentacji trzeba normalnie pracować. Sport może być tylko dodatkiem. Wiem, że w Niemczech czy w Czechach zawodnicy zarabiają dobre pieniądze, dzięki temu mogą w życiu robić tylko to. Mam nadzieję, że kiedyś stanie się tak również w Polsce – mówi Marek Bystrzycki.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto