Tablica w Strzałkowie. Odwet za tablicę smoleńską?

Na polecenie wojewody wielkopolskiego policja usunęła tablicę.

- To jest pomieszanie z poplątaniem. To tak jakby na pomniku Koziołka Matołka przykleić tablicę na cześć Misia Yogi - ocenia Tomasz Garsztka, wiceburmistrz Słupcy, na której rogatkach znajduje się miejsce pamięci, które budzi teraz tak duże zainteresowanie.

Dzisiaj obie miejscowości przeżyły prawdziwy najazd stacji telewizyjnych i dziennikarzy. Relacje na żywo nadawały z placu przed pomnikiem największe polskie stacje. Zatrzymywali się tam również kierowcy. - Nawet nie wiedzieliśmy, że był tu kiedyś jakiś obóz jeniecki - dziwili się przyjezdni.

Ale już rzadko kto dojeżdżał wyboistą, polną drogą na cmentarz wojenny w pobliskim Łężcu, na którym pochowanych jest kilka tysięcy jeńców różnych narodowości z czasów I wojny oraz wojny polsko-bolszewickiej.

- Ktoś, kto to zrobił, pomylił miejsca i fakty. W tym miejscu nie było żadnego obozu, tylko granica zaborów. I nikt nikogo tutaj nie mordował. Był głód, były choroby i ci ludzie zmarli - cierpliwie wyjaśniał Dariusz Grzywiński, wójt Strzałkowa. - Myślę, że to miejsce wybrano celowo, bo jest bardziej widoczne i dostępne, a do cmentarza jest gorzej dojechać.

We wtorek do Strzałkowa ma przyjechać ekipa I programu Rosyjskiej Telewizji. Rosjanie zapowiadali swoją wizytę na ubiegły czwartek, ale potem ją odwołali i przełożyli na wtorek. W niedzielę doszło do incydentu z tablicą, który błyskawicznie nagłośniły rosyjskie media. Materiał musiał być kręcony w nocy lub nad ranem, zanim jeszcze ktokolwiek zorientował się, że na obelisku pojawiła siętablica z marmuru.

Dla mieszkańców okolicy sprawa jest jednoznaczna. - To odwet za Katyń - mówią ludzie.

Zobacz najnowsze filmy w Glos.tv:
Konin. Walki rzymskich legionistów
Konin. Koncerty w hołdzie Janowi Pawłowi II

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!