Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konińskie dzieciństwo i konińska młodość Jana A. P. Kaczmarka

Aleksandra Polewska-Wianecka
Aleksandra Polewska-Wianecka
Dokładnie 110 lat temu dramamturg J. M. Barrie napisał powieść dla dzieci „Przygody Piotrusia Pana”. Natomiast pochodzący z Konina kompozytor, Jan A. P. Kaczmarek zdobył Oscara za ścieżkę dźwiękową do filmu o panu Barrie...

Wszystko zaczęło się w Koninie.Dzieciństwo i konińska młodość Jana A. P. Kaczmarka

W starym, konińskim kinie...

W miejscowym kinie przedwojennego Konina pewien młodzieniec o nazwisku Kazimierz Maciński wraz ze swoim kwintetem ilustrował muzyką nieme filmy. Kinowi muzycy wykonywali zwykle ówczesne szlagiery, czasami jednak Kazimierz prezentował również własne kompozycje. Tak więc wszystko zaczęło się w Koninie i to na długo przed moim narodzeniem - skwitował z uśmiechem tę opowieść Jan Kaczmarek w czasie benefisu zorganizowanego na jego cześć wiosną 2005 roku w Koninie. Krótko po pamiętnej oscarowej gali.

Konińskie dzieciństwo i konińska młodość Jana A. P. Kaczmarka

Skok na skrzypce

Co ma jednak wspólnego ze zdobytym przez niego Oscarem wspomniany przedwojenny muzyk o nazwisku Maciński? Ano to, że 8 lat po wojnie urodził mu się wnuk, któremu nadano aż trzy imiona: Jan Andrzej Paweł. By ukochany wnuczek mógł podglądać prowadzone przez dziadka lekcje gry na skrzypcach, Kazimierz wyciął dziurę w drzwiach, a gdy Jaś skończył sześć lat, podarował mu instrument.

Byłem tak uszczęśliwiony, że spałem z tymi skrzypcami. Trzymałem je pod kołdrą w łóżku. Któregoś dnia zapomniałem, że tam są i skoczyłem na pościel. Tak skończyła się moja kariera skrzypka, a rodzice postanowili kupić fortepian

- wspominał, będąc w Koninie. Jak się okazało, skrzypiec jednak nie porzucił. Obecni na spotkaniu przyjaciele opowiadali, że nastoletni Janek grywał na nich pastorałki w czasie świątecznego kolędowania w domach na konińskiej starówce.

To były często góralskie takty, a turonia, z którym wędrowaliśmy, mam do dziś!

- chwalił się jeden z kolegów kompozytora.

Hymn I LO

Natomiast dzięki fortepianowi Janek stał się gwiazdą licealnego teatrzyku "Ósemka". Razem z kolegą z klasy skomponowali w latach sześćdziesiątych hymn stuletniego wówczas I Liceum Ogólnokształcącego w Koninie. Jesteśmy młodzi, silni i zdrowi, wierzymy: będzie nasz ten świat - tak rozpoczyna się pierwsza zwrotka utworu, którego śpiew pierwszoklasiści ćwiczą na lekcjach wychowawczych od dziesięcioleci. Janek chyba bardzo przejął się słowami: wierzymy: będzie nasz ten świat - komentowała tekst hymnu jedna z koninianek. -

Bo dziś świat naprawdę jest jego!

Szkolni przyjaciele Kaczmarka wspominali także, że gdy w czasie przedstawień któryś z młodziutkich aktorów zapomniał tekstu, Janek natychmiast śpieszył mu z pomocą i zaczynał grać z wielkim przejęciem, choćby nokturn Chopina.

Jestem bardzo wrażliwy na cierpienie innych - śmiał się kompozytor. - A oni cierpieli! Rumienili się ze wstydu, więc by odwrócić od nich uwagę publiczności, zaczynałem grać. Ale nokturnu Chopina umiałem zagrać tylko 19 taktów...

Ale gips!

W pewnym momencie fortepian stał się jednak dla przyszłego zdobywcy Oscara prawdziwym narzędziem tortur.

Byłem dojrzewającym chłopakiem, fascynowało mnie życie, chciałem z niego czerpać garściami, a musiałem siedzieć i grać! To były dla mnie straszne męczarnie.

Jeden z jego klasowych przyjaciół mieszkał w bloku, tuż nad mieszkaniem nauczycielki gry na fortepianie młodego Kaczmarka.

Pewnego dnia wpadł do mnie przed lekcją. Trzymał rozcięty, używany gips i stary bandaż. Poprosił mnie i kolegę byśmy zakuli mu w ten gips prawą rękę. Gdy to zrobiliśmy, zszedł do nauczycielki i wytłumaczył, że nie jest w stanie grać. Ona bardzo się przejęła.

Janek był zadowolony, że lekcje przepadły, a ja, że nie będę musiał słuchać tego brzdąkania, bo wiadomo, że w bloku takich lekcji muszą przymusowo słuchać także sąsiedzi nauczycieli muzyki! W końcu o wszystkim dowiedziała się mama Janka. Dopóki jednak sprawę udawało się utrzymać w tajemnicy, przyszły kompozytor korzystał z podkradanej wolności i przesiadywał nad Wartą lub spacerował po nadrzecznych łąkach ze swoimi ślicznymi koleżankami.

Do dziś gram bardzo źle na fortepianie

- skonkludował ten wątek artysta. -

Na egzaminie końcowym w szkole muzycznej grałem tak fatalnie, że do dziś nie wiem, jak to się stało, iż mi go zaliczono.

On od początku nadawał się do teatru!

O wiele lepiej czuł się w ogólniaku.

Bardzo dużo zawdzięczam swoim nauczycielom z konińskiego liceum - mówił z powagą. Szczególnie pani prof. Znamirowskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Otwierała nas na nowe media, na kulturę, dzięki niej odkryłem teatr i dzięki niej nie miałem żadnych problemów z przygotowaniem przemowy na galę oscarową

- zakończył żartobliwie, spoglądając na siedzącą u jego boku panią profesor, która na benefis przyjechała specjalnie z Krakowa. O

j, różnie to bywało z twoją nauką! Pracowitością nie grzeszyłeś!

- roześmiała się w odpowiedzi, po czym spojrzała w stronę widowni.

Kiedyś poprosiłam go, by przeczytał pracę domową. Wstał, otworzył zeszyt i czyta. Po dłuższej chwili podeszłam do niego i zobaczyłam, że czyta z pustych kartek! On od początku nadawał się do teatru!

Zawsze miałem szczęście

Po maturze Jan Kaczmarek zdecydował się zdawać na prawo. Postanowił bowiem zostać dyplomatą.

Jechałem na egzaminy wstępne do Poznania i byłem tak przejęty tymi nowymi perspektywami, że zapomniałem zabrać do pociągu walizki. Została na peronie. Ale na studia mnie przyjęli, a po powrocie do Konina walizka się znalazła. Możliwe, że potencjalni złodzieje myśleli, że w środku jest bomba

- roześmiał się i dodał:

Ja zawsze miałem szczęście.

Konińskie dzieciństwo i konińska młodość Jana A. P. Kaczmarka

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto