Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konin. Mogiła ofiar czarkowskiego horroru z czasów okupacji niemieckiej

Aleksandra Polewska-Wianecka
Aleksandra Polewska-Wianecka
Aleksandra Polewska - Wianecka
Przełom października i listopada to czas, w którym zapalamy płomienie pamięci w różnych historycznych miejscach naszego miasta. Jednym z nich jest zbiorowa mogiła żydowskich ofiar przerażającego obozu pracy w wojennym, podkonińskim jeszcze wtedy Czarkowie. Grób ofiar znajduje się na cmentarzu parafialnym przy ul. Kolskiej, natomiast w miejscu, gdzie usytuowany był obóz stoi dziś głaz z pamiątkową tablicą.

Wstrząsające zapiski ze "Zwoju z domu niewoli"

W latach II wojny światowej obóz znajdował się poza granicami ówczesnego Konina, w graniczącej z miastem wiosce Czarków. Dziś dawny Czarków to centrum nowej części miasta, dotykającej torów kolejowych i dworca.

Po obozie nie ma śladu. W miejscu gdzie funkcjonował w 2003 roku umieszczono głaz z pamiątkową tablicą na której czytamy: „W okresie okupacji niemieckiej w latach 1942-1943 mieścił się tutaj obóz pracy przymusowej dla Żydów. Po buncie więźniów w sierpniu 1943 roku hitlerowcy wywieźli ich do innych obozów.”

W kwietniu 2017 roku ukazała się książka będąca przekładem prowadzonego w czasie wojny w tajemnicy, wstrząsającego pamiętnika obozowego, autorstwa Jehoszuy Mosze Aaronsona, 30-letniego rabina z Sannik i więźnia obozu, zatytułowana: „Zwój z domu niewoli”. Oto kilka jego fragmentów.

9 marca 1942

Stanęliśmy na stacji w Koninie i głos – niemiecki – krzyknął do nas: „Wychodzić!”. Natychmiast ustawiają nas i prowadzą do obozu – domu niewoli. Drewniane baraki, niczym wielkie szałasy z desek, stoją nieopodal dworca. W
wejściu przyjmują nas gestapowcy, bijąc na chybił trafił. Wszyscy zaraz wbiegają do środka, do pomieszczeń [ze strachu przed razami.

12 marca 1942

Co się tyczy jedzenia, głód jest tu odczuwalny. Nawet zamiennik gorzkiej, czarnej kawy nie jest należycie gotowany, a tylko trochę podgrzewany i racjonowany. Ciężka praca, bicie za dnia, strach w nocy, głód i pragnienie
prowadzą do tego, że niektórzy młodzi już w pierwszym tygodniu uciekają do domu pod osłoną nocy albo uciekają z miejsca pracy. Gdy wieczorem przychodzimy z robót, zmęczeni i wycieńczeni, ustawiają nas na zewnątrz na
apel, a dowódca gestapo i Lagerführer, przestrzegają nas, że jeśli jeszcze ktoś z nas ucieknie, powieszą – zamiast uciekinierów – dwóch innych z tej samej grupy. Oznacza to dwóch zakładników za każdego człowieka. Po apelu
rozkazano nam oddalić się spiesznym biegiem do baraków, a funkcjonariusze niemieckiej straży, którzy nas otaczali, bili na prawo i lewo bez litości, na kogo tylko natrafili w tym biegu. (…) Wróciliśmy na miejsce w popłochu i pada na nas wielkie przerażenie, bo któż jest zdolny zostać zakładnikiem za czyjeś czyny w sytuacji takiego głodu?

22 kwietnia 1942

Nad ranem, po wyjściu z obozu do pracy, słychać hałas – czterech męczenników, podczas drogi do pracy, ruszyli się ze swych miejsc [w szeregu], [aby] zbiec do wioski, poprosić tam o jedzenie, by zaspokoić swój głód. A według niemieckich policjantów – możliwe, że planowali ucieczkę. [Policjanci] zabrali ich prosto do lasku naprzeciw naszego obozu, kazali im biec, po czym strzelali do nich ostrymi nabojami, natychmiast zabijając. Także i mnie zawołano, aby wnieść ich do obozu, jeszcze ciepłych i unurzanych we krwi. Lagerführer rozkazuje położyć ich
na środku podwórza, bez żadnego okrycia przed słońcem. [Warto odnotować skalę głodu, jaki panował w obozie. Dwóch Żydów natychmiast rzuciło się na poległych, łupiąc z ich kieszeni kawałki chleba, wilgotne od życiodajnej krwi, którą straciły ofiary, a to, co stało się powodem ich uśmiercenia, zjedli i jeszcze kłócili się między sobą o nierówny podział].

Zbiorowa mogiła ofiar z czarkowskiego obozu

Po likwidacji obozu w Czarkowie Aaronson trafił do kolejnych obozów w Inowrocławiu, Auschwitz i Terezina w Czechach. W tym ostatnim dożył dnia oswobodzenia przez armię amerykańską. W 1948 roku wyjechał do Izraela,
zmarł w Jerozolimie w 1994. Na konińskim cmentarzu przy ul. Kolskiej znajduje się zbiorowa mogiła ofiar Czarkowskiego obozu.

Konin. Mogiła ofiar czarkowskiego horroru z czasów okupacji ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto