Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Mieszkańcy wieżowca przy ul. Tuwima zarzucają sąsiadowi maltretowanie psa

Ola Braciszewska
Zdaniem Marty Libionki  między właścicielem a psem widać było więź
Zdaniem Marty Libionki między właścicielem a psem widać było więź Ola Braciszewska
Mieszkańcy jednego z wieżowców przy ul. Tuwima w Koninie twierdzą, że jeden z ich sąsiadów znęca się na swoim psem. Zdaniem policji przesyłane przez mieszkańców anonimowe informacje nie potwierdzają się.

Sąsiadki właściciela kilkuletniej suczki podobnej do amstaffa zarzucają mu maltretowanie zwierzęcia.
– Słychać, jak to zwierze piszczy. Budzę się rano i myślę o tym psie, że znowu jest katowany. To jest straszne. Ten człowiek się nie krępuje i kopie tę suczkę przy ludziach – mówi jedna z kobiet.

Druga z lokatorek wieżowca dodaje, że kiedy zobaczyła, jak mężczyzna traktuje amstaffkę, zaczęła krzyczeć.
– Nie wiedziałam, co mam zrobić. Byłam bardzo zdenerwowana. Ta suczka wygląda na zastraszoną, a on ma szał w oczach – opowiada sąsiadka. – Nie widziałam jeszcze, żeby ktoś tak traktował własne zwierzę – dodaje.

Kobiety twierdzą, że suczka powinna zostać odebrana właścicielowi. Chcą jednak pozostać anonimowe, bo jak mówią, właściciel psa jest nieobliczalny i się go boją.

– Widząc, jak ten mężczyzna traktuje suczkę, nie chciałabym się znaleźć na jego drodze – mówi jedna z lokatorek.
Anonimowe informacje dotyczące znęcania się nad suczką przez jej właściciela dotarły do konińskiej policji i Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Jak informuje Renata Purcel-Kalus, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koninie, mundurowi prowadzili już w tej sprawie dwa postępowania sprawdzające.

– Policjanci ustalili właściciela i rozmawiali z sąsiadami. Żaden z nich nie potwierdził, żeby słyszał bądź widział, jak mężczyzna znęca się nad zwierzęciem. Funkcjonariusze widzieli też psa i nie stwierdzili żadnych obrażeń na jego ciele – mówi Renata Purcel-Kalus.

Rzecznik policji potwierdza natomiast, że mundurowi dwa razy interweniowali w domu właściciela suczki. Były one jednak związane z zakłócaniem ciszy nocnej oraz samookaleczeniem się właściciela. W związku z tym drugim zdarzeniem, mężczyzna trafił na obserwację do szpitala, a pies do schroniska.
– Suczka była u nas przez kilka godzin. Kiedy właściciel zjawił się po nią, bardzo się ucieszyła. Kontakt tego pana z psem nie budził naszych zastrzeżeń. Było widać więź między nimi – mówi Marta Libionka, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, oddział w Koninie.

Po otrzymaniu alarmujących sygnałów inspektorzy TOZ próbowali się spotkać z właścicielem, ale ten nie otworzył im drzwi. Jak mówi Grzegorz Waleriańczyk z TOZ, sytuacja jest skomplikowana.

– Widzieliśmy, jak pies w schronisku cieszył się na widok właściciela. To wskazywałoby, że wszystko jest w porządku. Z drugiej strony sąsiedzi twierdzą, że słyszą jak zwierzę jest katowane. Być może ten mężczyzna ma jakieś napady szału i wtedy maltretuje psa – mówi Grzegorz Waleriańczyk. – Byłbym za odebraniem zwierzęcia, ale pytanie czy nie zrobimy psu większej krzywdy? Nie wiem, czy ta suczka odnajdzie się w boksie w schronisku.
Inspektor TOZ zastrzega, że będzie się przyglądał sprawie i sprawdzał wszelkie sygnały.

– Trzymamy rękę na pulsie. Nie zostawimy tak tej sprawy – mówi Waleriańczyk.
Również policja czeka na informacje od sąsiadów.
– Jeśli mieszkańcy będą widzieli, że psu dzieje się krzywda, powinni natychmiast nas informować. Wtedy będziemy mogli to sprawdzić – mówi Renata Purcel-Kalus.

Właściciel suczki nie chciał rozmawiać. Otworzył co prawda drzwi, ale stwierdził, że nie ma nic do powiedzenia w sprawie złego traktowania psa.
– Jeśli sąsiedzi coś twierdzą, to proszę rozmawiać z sąsiadami. Nie mam nic do powiedzenia – poinformował nas właściciel amstaffki, po czym zatrzasnął drzwi.

Kara za psa

Paweł S. z Konina za porzucenie konającego zwierzęcia został surowo ukarany. Właściciel zostawił suczkę przywiązaną do konstrukcji stalowej wiaduktu Briańskiego. Pies miał oderwaną przednią łapę. Zdechł dzień po operacji. Paweł S. decyzją sądu ma przepracować społecznie rok na rzecz zwierząt i zapłacić 2,5 tys. złotych dla konińskiego TOZ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto