18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konin. Konflikt kadry ZHP odbił się na harcerzach

Ola Braciszewska
Komendant Michał Kałużny twierdzi, że nie robi nic, co mogłoby się odbić na harcerzach
Komendant Michał Kałużny twierdzi, że nie robi nic, co mogłoby się odbić na harcerzach Fot. Archiwum ZHP
Wrze w konińskim hufcu Związku Harcerstwa Polskiego. Część instruktorów i drużynowych zbuntowała się przeciwko komendantowi. Twierdzą, że ten nie realizuje misji ZHP. - Nie zależy mu na wychowaniu młodego człowieka, a wręcz to psuje – mówią.

Koniński hufiec ZHP im. Szarych Szeregów skupia blisko tysiąc harcerek i harcerzy oraz ponad setkę kadry. Na jego czele już drugą kadencję stoi Michał Kałużny. Od kilku miesięcy wewnątrz organizacji trwa spór między komendantem, a kilkunastoosobową grupą opiekującą się drużynami dzieci i młodzieży z części Kleczewa, Skulska oraz Konina Cukrowni.

- Komendant stanowi prawo. Do niego należy jego tworzenie i interpretacja. Od kiedy powiedzieliśmy jasno, że nie zgadzamy się z taką formą pracy nagle powstały podwójne standardy. Jedni mają lepiej, a my zazwyczaj pod górkę. Kiedyś na przykład nie było problemów z zatwierdzaniem obozów, a teraz są – mówi Piotr Jurgielewicz z ZHP w Koninie. - Próbowaliśmy rozmawiać z komendantem, były nawet mediacje wyższej jednostki, ale spełzły na niczym. Doszliśmy do wniosku że współpraca jest niemożliwa, bo mamy kolosalnie różne podejście do harcerstwa.

Zobacz także: Konińscy harcerze wybrali komendanta [ZDJĘCIA]

Zdaniem „buntowników” Michał Kałużny rzuca kłody pod nogi nie tylko kadrze, ale przede wszystkim harcerzom. - Trzy dziewczyny poszły po dokument świadczący o tym, że są harcerkami. Miało im to pomóc w zdobyciu dodatkowych punktów w szkole. Sekretarka po kontakcie z komendantem, który zakazał jej takiego poświadczenia, nie wydała go. Tylko dlatego, że to harcerka z którą my współpracujemy. Dziewczyna pojechała do domu i się popłakała. W końcu musiała przyjechać matka ze Skulska, której po awanturze wydano zaświadczenie. To nie powinno tak wyglądać – mówi Jurgielewicz.

Podobnego zdania jest Luiza Grzelak, drużynowa ze Skulska. - Nie rozumiem obiekcji komendanta, żeby wydawać dzieciakom zaświadczenia o przynależności do ZHP. One są harcerzami od kilku lat – mówi Grzelak. - Komendant odgrywa się na dzieciach i na nas. Próbował mi rozwiązać drużynę, bo miałam o jednego harcerza za mało, a my 2 lata temu zdobyliśmy statuetkę najlepszej drużyny. To już wszystko zaszło za daleko.

W ramach protestu przeciwko działaniom komendanta Kałużnego, niektórzy rezygnują ze swoich funkcji w ZHP. Jedną z takich osób jest Wojciech Janiak, który był instruktorem harcerstwa. - Pracuję teraz nieformalnie. Zrezygnowałem po ostatnim zlocie z bycia instruktorem. Mimo wszystko skupiam się na pracy wychowawczej, bo chcę pracować z dziećmi. One widzą co się dzieje, a my nie szukamy tanich usprawiedliwień. Naszym zdaniem to, że konflikt odbija się na dzieciach jest sprzeczne z działaniem harcerskim.

Zobacz także: ZHP Konin szkoli drużynowych

Michał Kałużny odpiera wszystkie zarzuty, twierdząc że próbował rozwiązać konflikt wewnątrz organizacji. Twierdzi też, że nie robi nic co mogłoby odbić się na harcerzach. - Nie było żadnej sytuacji z niewydaniem zaświadczenia harcerzowi. To są brednie wyssane z palca. Moje działania nie uderzają w dzieci – mówi komendant Kałużny. - W każdej organizacji są ludzie za i przeciw. Zostałem wybrany w demokratycznych wyborach i uważam, że mam zaufanie większości. Podejmowałem kilkakrotnie próby rozmów z częścią kadry, ale to oni odcinają się od hufca.

Okazuje się, że „buntownicy” nie chcą rezygnować z ZHP. Potrzebują jednak wolnej ręki, by móc działać. - Chcemy autonomii, żeby dano nam spokój i nie przeszkadzano. Harcerstwo to nasza pasja. Sprawia nam to frajdę, a komendant przeszkadza nam robić to co chcemy. Zamierzaliśmy stworzyć Związek Drużyn, ale dostaliśmy decyzję odmowną. Sprawa została zawieszona – mówi Piotr Jurgielewicz.

Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto