Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciekawostka historyczna dnia: Teper Mark czyli koniński Plac Zamkowy w żydowskiej odsłonie

Krzysztof Nowak
Krzysztof Nowak
Dziś po tych pięknych kamienicach pozostały tylko wspomnienia i stare pocztówki.
Dziś po tych pięknych kamienicach pozostały tylko wspomnienia i stare pocztówki. commons.wikimedia.org
Wszyscy wiemy, że koniński Plac Zamkowy zawdzięcza swą nazwę zamkowi z czasów Kazimierza Wielkiego, który niegdyś górował - mniej więcej z tego miejsca - nad miastem i którego ruiny rozebrano w drugiej dekadzie XIX wieku. Plac Zamkowy ma jednak w swych dziejach jeszcze inny, niż tylko zamkowy wątek - we wspomnianym XIX stuleciu, teren ten był sercem życia konińskich Żydów. Nazywali plac wówczas: Teper Mark.
Dziś po tych pięknych kamienicach pozostały tylko wspomnienia i stare pocztówki.

Ciekawostka historyczna dnia: Teper Mark czyli koniński Plac...

Rynek, na którym miała swój stragan „bube” Mindl, każdemu Żydowi w mieście znany był jako Teper Mark – co w jidysz oznacza Rynek Garncarski

- wspomina, a jednocześnie wyjaśnia Theo Richmond w swej głośnej książce "Uporczywe echo. Sztetl Konin". Richmond jest potomkiem konińskich Żydów o nazwisku Ryczke, którzy jeszcze przed I wojną światową wyemigrowali do Anglii.

Teper Mark - żydowski zakątek

Oto mały fragment tego, co Theo Richmond opowiedział w swej książce o dzisiejszym Placu Zamkowym. Istniał tam kiedyś świat, jakiego większość z współczesnych koninian nawet nie jest sobie w stanie wyobrazić.

Teper Mark był o połowę mniejszy od głównego rynku miejskiego, zwanego Grojser Mark, czyli Duży Rynek. Tutaj również były żydowskie domy i sklepy, jednak jego charakter był zdecydowanie nieżydowski. Teper Mark był za to ucieleśnieniem żydowskości. Jak wspomina pewien koninianin: „Dla nas Teper Mark był zawsze prawdziwym >dos jidysze winkl< [żydowskim zakątkiem], gdzie Żydzi mogli czuć się pewniej niż gdzie indziej.” Wszystkie sklepy należały tam do Żydów. W sklepach spożywczych, niekiedy nie większych od zwykłej izby, większość powierzchni przeznaczano na ciemne, drewniane beczki pełne domowych ogórków kiszonych i kiszonej kapusty oraz słoje z marynowanymi śledziami, a wszystko to wydawało pikantny zapach „jidyszkait” [tradycyjnej żydowskości]. Jeden z rogów placu zajmował „bejt ha-midrasz” (dom nauki i modlitwy używany zarazem jako miejsce spotkań i bóżnica), częściej nazywany w jidysz „bes medresz”, a obok niego przy ulicy prowadzącej do parku, stały synagoga i „mykwa” [rytualna łaźnia]. Rabin mieszkał zaraz za rogiem. Żydowski bank – jeśli nie jest to zbyt imponująca nazwa jak na instytucję mieszczącą się w jednym pokoiku – stał tuż przy rynku. Tu można też było pomodlić się w którymś z wielu pobliskich, małych domów modlitwy.

Kamienica Żyda Gluby

Teper Mark leżał w środku siatki ulic, tworzących żydowską dzielnicę Konina. W czasach średniowiecznych staly tu drewniane domy, a nad nimi górował zamek. Współczesny Teper Mark stanowił w większości osobliwy zbiór dziewiętnastowiecznych budynków: ubogich domów przypominających wiejskie chaty, pięciopiętrowych gmachów z kamiennymi fasadami, neogotyckiego „bes mereszu”, nie mówiąc o kamienicy najbardziej rzucającej się w oczy zdobieniami i rozmiarami, należącej do Żyda Gluby, ojca przyszłego właściciela londyńskiego pubu przy Whitechapel Road.

Synagoga i mykwa na starej pocztówce.
W czasach kiedy robiono fotografię by zamienić ją na tę widokówkę, styk dzisiejszej ul. Mickiewicza i Placu Zamkowego, musiał wyglądać imponująco. Piękna synagoga o unikalnej architekturze, mykwa w podobnym stylu, a za nimi kamienica, o której mawiano, że była najpiękniejszą w Koninie.Aleksandra Polewska - Wianecka

Na Teper Marku w dzień targowy...

Tak jak światło czy pory roku zmieniają charakter pejzażu, na charakter Teper Marku wpływały dni tygodnia. Wtorki i piątki były dniami targowymi, kiedy to z okolicznych wiosek zjeżdżali chłopi ze zbożem, drewnem na opał, kurami, gęsiami, kaczkami, jajami, masłem czy serem. Swoje towary sprzedawali najczęściej na Dużym Rynku, ale do miasta przyjeżdżało się również na zakupy i właśnie na Teper Marku chłopi zaopatrywali się u Żydów w sukienki, fartuchy, kapelusze, płaszcze, marynarki, spodnie, koszule, pasmanterię czy inne towary.

Kamienica rabinacka

Do dziś przy Placu Zamkowym zachowała się kamienica, zwana potocznie przez koninian "rabinacką". Kamienica ta nadal pełni funkcje mieszkalne. Przed wybuchem II wojny światowej mieszkał na jej pierwszym piętrze ostatni rabin Konina Jakub Liebschutz, ale jego dramatycznym losom należy się osobna opowieść.

Dziś po tych pięknych kamienicach pozostały tylko wspomnienia i stare pocztówki.

Ciekawostka historyczna dnia: Teper Mark czyli koniński Plac...

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto