Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŻYCIE KONINA - Nie chcą już tirów w mieście. ZOBACZ FILM

Ola Braciszewska
Mieszkańcy Niesłusza mają dość pustych obietnic władz Konina
Mieszkańcy Niesłusza mają dość pustych obietnic władz Konina Ola Braciszewska
Kilkudziesięciu mieszkańców Niesłusza w odblaskowych kamizelkach, z wymalowanymi na prześcieradłach hasłami „Nasze domu pękają. My nie!” stanęło przy przejściu dla pieszych na ul. Przemysłowej. Wcześniej protestujący przeciw strategii komunikacyjnej miasta zamierzali spacerować po pasach, ale prezydent Konina nie wyraził na to zgody.

W uzasadnieniu swojej decyzji włodarz miasta podkreślił, że wybrane przez manifestujących miejsce (przy byłym Konwarcie) oraz czas (godz. 15) stwarzałyby zagrożenie życia, lub zdrowia uczestników protestu. Ponadto zablokowanie jezdni sparaliżowałoby miasto. Ul. Przemysłowa jest bowiem drogą krajową na trasie Bydgoszcz – Kalisz i trasą objazdu dla koninian związaną z remontem mostu na kanale Warta – Gopło w Laskówcu. Dodatkowym argumentem miał być fakt rozpoczęcia remontu ul. Przemysłowej zapowiadany na czwartek, 21 października. Miało się tak stać po zakończeniu prac na moście przy ul. Jana Pawła II. Termin oddania mostu został jednak po raz kolejny przesunięty.

Nie bacząc na odmowę prezydenta, mieszkańcy Niesłusza zjawili się o umówionej godzinie przed Konwartem. – Musimy korzystać z tego co nam umożliwiają przepisy. Postanowiliśmy nie przeszkadzać kierowcom – mówi Bartosz Jędrzejczak. – Najważniejsze dla nas jest rozpoczęcie dyskusji na temat komunikacji w Koninie. Chcemy mówić o tym, co jest zaniedbane. Trzeba podać w końcu realne możliwości. Zdajemy sobie sprawę, że wyprowadzenie ruchu poza miasto to kwestia bardzo dużych pieniędzy. Nie oczekujemy gruszek na wierzbie. To jest jednak 80- tysięczne miasto, w którym nie ma pomysłu na tranzyt – dodaje Jędrzejczak.

Wszyscy protestujący podkreślali, że do wyjścia na ulicę zmusiły ich uciążliwe warunki w jakich żyją. – Mieszkam tu ponad 40 lat. Wiem jaki kiedyś był tu ruch, a jaki jest teraz. U mnie w domu szklanki latają w kredensie. Okna nie można w ogóle otworzyć, a hałas jest taki, że jeden drugiego we własnym mieszkaniu nie słyszy. Coś trzeba z tym zrobić – mów i Bożena Bagrowska.

Czesława Marcjan twierdzi, że samochody ciężarowe i śmieciarki jeżdżą ul. Przemysłową przez całą dobę. Co godzinę przejeżdża tamtędy ponad 1200 samochodów. Natomiast hałas znacznie przewyższa dopuszczalne normy zarówno w dzień jak i w nocy. – Od tych drgań aż mury pękają – mówi Czesława Marcjan. – O nas to tu już w ogóle władze zapomniały. Zamiast tu coś zrobić, gdzie ludzie cierpią, to bulwary budują. Na co komu te bulwary? Obiecywali, że po przeprawie obwodnicę zaczną budować. Tyle lat minęło i nic nie robią – dodaje.

Poza pikietą z transparentami i syrenami, mieszkańcy przygotowali ulotki, które rozdawali kierowcom stojącym w korku przy ul. Przemysłowej.
– Obiecano nam spotkanie na wiosnę. Ma być wtedy przedstawiona koncepcja rozwiązania transportu w mieście – mówi Bartosz Jędrzejczak. – Jeśli to kolejna obietnica bez pokrycia, będą kolejne protesty – dodaje Jędrzejczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto