W konińskiej lecznicy przy ul. Wyszyńskiego z prawa głosu skorzystała już połowa z 20 osób uprawnionych do głosowania.
- Myślę, że będziemy mieli najwyższą frekwencję w okręgu. Spodziewamy się 90 procent - mówi Mieczysław Sidor, przewodniczący komisji lokalu wyborczego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie. - Zgodnie z przepisami głosować u nas mogą jedynie osoby z Konina. Wyborcy oddają głos na radnych z okręgu piątego osiedla - dodaje.
Pacjenci muszą głosować osobiście. W razie potrzeby pomagają im dotrzeć do lokalu pielęgniarki i członkowie szpitalnej komisji. Irena Krzyżaniak dotarła do szpitalnej urny o kulach. - Przecież to jest normalne, że trzeba zagłosować. Ludzie dorośli powinni korzystać z rozumu i woli, a nie ubolewać nad sobą - mówi Krzyżaniak.
Zofia Cypera z konińskiego Zatorza po raz pierwszy głosowała w szpitalu. - Nie spodziewałam się, że będę głosowała w szpitalu, ale obywatelski obowiązek musiał zostać spełniony - mówi Zofia Cypera. - Gdybym nie była chora, głosowałabym w swoim lokalu wyborczym. W swoim życiu tylko raz nie brałam udziału w wyborach - dodaje Cypera.
Stuprocentową frekwencję odnotowano w areszcie śledczym w Środzie Wielkopolskiej. Już przed godz. 12 zakończono tam głosowanie. Uprawnionych do udziału w wyborach było 12 aresztantów.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?