Wojciech Mann w Żychlinie [ZDJĘCIA]

W hali sportowej Zespołu Szkół Handlowo-Usługowych w Żychlinie zebrał się tłum fanów radiowej „Trójki”, a w szczególności jednego z najbardziej rozpoznawalnych głosów tej stacji. Wojciech Mann, znany z poczucia humoru opowiadał między innymi o tym jak został radiowcem i czemu ciągle trwa w rozgłośni publicznej.

- Do baletu się nie nadaję, a w radiu mnie nie widać i tam wypadam najlepiej – mówił Mann. - Miewam różne propozycje ze stacji komercyjnych, ale nie wchodzi to w rachubę. Nie zniósłbym gdyby ktoś mi dyktował co mam nadawać. Jestem trochę staromodny i dopóki mnie nie wywalą na zbity pysk to zostanę w „Trójce” - dodał.

Poza nieustającą fascynacją radiem, Mann odwoływał się do swojej książki „RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą” oraz do wieloletniej przyjaźni z Krzysztofem Materną, z którym prowadził w telewizyjnej dwójce: „Za chwilę dalszy ciąg programu” i „MdM”.

- Były okresy kiedy byliśmy zupełnie nierozłączni. Widzieliśmy się ze sobą i byliśmy obok siebie całą dobą. Było między nami świetne porozumienie i pewna zażyłość. Rozumiemy się w pół słowa, ale w końcu z pewną ulgą odkleiliśmy się od siebie, bo bywały sytuacje gdy ludzie na ulicy pytali mnie gdzie jest Krzysiek. Czasem mówiłem nieprzyjemne rzeczy, że na przykład siedzi w więzieniu – mówi Wojciech Mann.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!