Marsz dla życia i rodziny. Barwny korowód ulicami Lichenia przeszedł pod hasłem „Dzieci Przyszłością Polski” [FOTO]

Pielgrzymi w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej, Patronki szczęścia rodzinnego, wzięli udział 11 czerwca w rodzinnym świętowaniu – Marszu dla Życia i Rodziny. Korowód wyruszył sprzed bazyliki po południowej Mszy św., której przewodniczył ks. Zbigniew Grygorcewicz MIC, duszpasterz Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej.

W homilii marianin w odniesieniu do liturgii słowa podkreślił, że uczymy się wiary od Abrahama. Po dialogu z dziećmi obecnymi w licheńskiej bazylice zauważył, jak ważna jest rozmowa rodziców ze swoimi pociechami, która prowadzi do rozwoju dojrzałej wiary. – Ludzie dorośli czasem spowiadają się jak dzieci, problemem jest formalizm. Wymieniają m.in., że nie odmówili pacierza.

Chcemy mieć doświadczenie Boga, ale nie robimy kroku w tym kierunku. Prorok Ozeasz zachęca podczas liturgii słowa – poznajcie Pana, który miłości bardziej pragnie niż ofiar – podkreślił homilista.

Zaznaczył, że poprzez przykład Abrahama, mimo popełnionych przez niego błędów, Bóg pobudza ludzi, by odpowiadali na wezwania wiarą.

Abraham poszedł za Bogiem, wbrew nadziei uwierzył nadziei. Nie tylko usłyszał głos Boga, ale był jemu posłuszny, uczył się cierpliwości. Prośmy dla nas i naszych najbliższych podczas tej Eucharystii o poznanie Boga i trwanie przy Nim – zakończył ks. Grygorcewicz.

Barwny korowód niesie przesłanie, że nie ma nic cenniejszego niż szczęśliwa, zdrowa rodzina, oparta na nierozerwalnym związku kobiety i mężczyzny otwartych na posiadanie dzieci. Przypomina też o niezbywalnej godności każdego życia, a w tym roku szczególnie wskazuje na niski poziom dzietności w Polsce.

Rodziny z dziećmi i wszyscy, dla których ważne są wartości rodzinne, ruszyli na ulice Lichenia, prowadzeni przez ks. Adama Stankiewicza MIC, wicekustosza bazyliki oraz Sanktuaryjny Kwintet Dęty. Śpiewem wydarzenie wspierał Paweł Opala, organista licheńskiej bazyliki. Licheński Marsz dla Życia i Rodziny zakończył się wspólnym zdjęciem.