Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Rozpoczął się proces mężczyzny, oskarżonego o śmiertelne potrącenie dwóch osób. ZOBACZ FILM

Radosław Grzelak
Oskarżony Piotr T. nie przyznaje się do zarzutów stawianych przez prokuraturę
Oskarżony Piotr T. nie przyznaje się do zarzutów stawianych przez prokuraturę Radosław Grzelak
Przed Sądem Rejonowym w Koninie rozpoczął się proces Piotra T., któremu prokuratura zarzuca śmiertelne potrącenie dwóch osób i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Do wypadku doszło we wrześniu ubiegłego roku w Spławiu przy trasie 92. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

W wypadku śmierć poniosło dwoje młodych ludzi, którzy wracali z imprezy u znajomych. Zginął 25 -letni Filip W., policjant oddelegowany do pracy w komisariacie w Powidzu oraz jego znajoma, 20-letnia Katarzyna Z. Prokuratura Rejonowa w Koninie o spowodowanie wypadku oskarża 25-letniego Piotra T., mieszkającego w okolicach Środy Wielkopolskiej. Brak jednak świadków wypadku.

Przed sądem Piotr T. skorzystał z prawa do odmowy na pytania sądu i oskarżyciela. Sędzia odczytał zeznania złożone w trakcie postępowania przygotowawczego. Piotr T., pracując w rodzinnej firmie jako kierowca, 11 września wracał z Białegostoku do Środy Wielkopolskiej, prowadząc ciężarowego mercedesa z przyczepą. W okolicach Słupcy, jadąc w ulewnym deszczu, zauważył, że zapaliła się kontrolka od ciśnienia powietrza w poduszkach. Na chwilę się odwrócił, aby wyłączyć przycisk, wtedy poczuł uderzenie i zorientował się, że stracił prawe lusterko. Uznał, że uderzył w znak drogowy lub sarnę. O tym, że przy drodze zginęło dwoje ludzi miał się dowiedzieć drugiego dnia z radia. Z obawy przed policją spalił tachografy.

W trakcie wczorajszego procesu zeznania złożył Sebastian K., kolega z pracy Filipa W. Świadek zeznał, że Filip dzwonił do niego w nocy 11 września z prośbą o załatwienie transportu powrotnego.

– Wykonałem kilka połączeń telefonicznych, ale nikt nie chciał jechać do Spławia. Zadzwonił do mnie Filip, był zdenerwowany, powiedział, że pójdzie pieszo w kierunku Słupcy i postara się złapać okazję. Odradziłem mu, gdyż z głosu wyczułem, że był wpływem alkoholu. Wysłałem mu SMS-a z numerem na postój taksówek w Słupcy. Po chwili próbowałem zadzwonić, ale już nie odbierał. O wypadku dowiedziałem się następnego dnia – powiedział Sebastian K.
Na ciała natrafiła mieszkanka Spławia Urszula Z,. która odwoziła rano do pracy syna.

– Było to o 7.50. Kiedy wyjechaliśmy na trasę, syn powiedział, że ktoś leży w rowie. Było to jakieś 200 metrów od naszego domu. Kiedy syn dzwonił na 112, to zauważył drugą osobę, młodą kobietę leżącą w rowie. Ciała znajdowały się w odległości około 15 metrów od siebie. Były martwe. Leżało tam też podwójne lusterko samochodowe – zeznała. Urszula Z. potwierdziła, że z 11 na 12 września była ulewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto