Późnym wieczorem straż pożarną zaalarmował wczasowicz odpoczywający nad Jeziorem Ślesińskim.
- Powiedział, że do kanału zrzutowego konińskiej elektrowni w miejscowości Głębockie wpadł łoś i nie może wyjść, bo się ślizga na mokrych betonowych płytach - mówi Sebastian Olesiak, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Koninie. - Łoś został tam unieruchomiony. Nie mógł też iść pod prąd, bo jest tam barierka, a z drugiej strony jest wodospad.
Na miejsce przyjechały trzy jednostki ratowniczo-gaśnicze Ochotniczych Straży Pożarnych ze Ślesina, Lichenia Starego i Piotrkowic.
- Strażacy połączyli dwa kawałki węża strażackiego i zabezpieczyli tył łosia, żeby nie przesuwał się do tyłu w kierunku zakończenia kanału - relacjonuje Sebastian Olesiak. - Na głowę i rogi zarzucili mu linkę i przy jej pomocy wyciągnęli go z kanału. Na szczęście zwierze było tak zmęczone, że nie walczyło, ale współpracowało ze strażakami i poddawało się ich zabiegom.
Po wyciągnięciu na brzeg i ściągnięciu z głowy linki łoś uciekł do lasu. - Ciężko przewidywać dlaczego łoś znalazł się w kanale. Może chciał się napić, albo przejść na drugą stronę - przewiduje Sebastian Olesiak.
W działaniach, które trwały ponad godzinę, udział brało 18 strażaków z OSP.
Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?