„Policja morduje bezkarnie”. Napis wciąż jest, terminu procesu nie ma. Co dalej ze sprawą Adama z Konina?

Śledztwo zostało zakończone w maju 2022 roku – mówił wtedy mecenas Michał Wąż, pełnomocnik Artura Czerniejewskiego, ojca Adama. W końcu sprawa trafiła do konińskiego sądu, jednak niedługo później uznano, że z pewnych względów nie może zostać rozpatrzona w Koninie, gdyż mogłoby to zagrozić bezstronności oceny.

- Sąd uznał, że mając na uwadze treść zarzuty, miejsce i okoliczności jego popełnienia, a także dotychczasowy odbiór zdarzenia przez lokalną społeczność, sądzenie Sławomira L. w Koninie mogłoby wywoływać w odczuciu społecznym uzasadnioną wątpliwość, co do bezstronności sędziów i asesorów konińskiego Sądu Rejonowego, a zatem zachodziła konieczność ich wyłączenia.

- tłumaczył nam w październiku ubiegłego roku sędzia Marek Ziółkowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Koninie.

Sprawą więc najpewniej zajmie się Sąd Okręgowy w Kaliszu. Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo, gdyż nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, co do miejsca, w którym Sławomir L. miałby zostać osądzony. Wiadomo jednak, że wniosek o przeniesienie sprawy poparła Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

– informował Krzysztof Bukowiecki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

To hasło zna zapewne każdy mieszkaniec Konina, który podróżuje autobusami miejskimi przez ulice Starówki. Przy przystanku „Grunwaldzka” widnieje czerwony napis wymazany farbą w sprayu głoszący, że „policja morduje bezkarnie”.

Hasło to miałoby stuprocentowe pokrycie w rzeczywistości, gdyby nie fakt, że prokuratura ustaliła, iż nie było to morderstwo, a „nieumyślne spowodowanie śmierci”. Biorąc pod uwagę jedynie czas jaki minął od 14 listopada 2019 oraz to, że procesu jak nie było tak nie ma, można uznać, że słowo „bezkarnie” zostało użyte zasadnie.

Czy więc możemy spodziewać się, że napis zostanie usunięty dopiero, gdy Sławomir L. usłyszy wyrok? A może stanie się to po tej publikacji? Na pewno to sprawdzimy!

14 listopada 2019 roku Adam Cz. stał w towarzystwie dwóch młodych mężczyzn przy jednym z wieżowców na ul. Wyszyńskiego. Na widok policjantów, którzy patrolowali tamtejszą okolicę, 21-latek zaczął uciekać, a w pościg za nim rzucił się sierżant Sławomir L. Po chwili z niewyjaśnionych wtedy przyczyn padł strzał, a trafiony pociskiem Adam Cz. zginął na miejscu.

Taki zarzut usłyszał Sławomir L.:

• Popełnienie przestępstwa poprzez nieumyślne spowodowanie śmierci na skutek niewłaściwego posługiwania się bronią służbową.

Co ustaliła prokuratura?

- Funkcjonariusz policji prowadził pościg z niezabezpieczoną bronią, trzymając palec prawej dłoni w pobliżu języka spustowego. Podczas próby pochwycenia uciekającego, podejrzany użył do tego ręki, w której trzymał przeładowany pistolet, kierując broń w stronę 21-latka, na skutek czego doszło do niezamierzonego wystrzału. Pocisk przebił klatkę piersiową Adama C. na wylot, w kierunku od tyłu ku przodowi, powodując rozległe obrażenia wewnętrzne i w konsekwencji zgon pokrzywdzonego.