Pobicie psa w Mikorzynie omal nie skończyło się śmiercią
Właściciel psa to 37 latek mieszkaniec Mikorzyna w gminie Ślesin. Gdy katował zwierzę był pijany. Trafił do Izby Wytrzeźwień i usłyszał już zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem co zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności.
O tragedii policja dowiedziała się z anonimowego telefonu. Oficer dyżurny nie zlekceważył zgłoszenia. Policjanci pomimo, że informacje były ogólne, odnaleźli posesję w Mikorzynie i pobitego psa, który żył ale znajdował się w stanie krytycznym. Nie był w stanie się poruszać. Na miejscu pojawili się przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, którzy przetransportowali psa do zaprzyjaźnionej lecznicy.
Pijany właściciel zwierzęcia, trafił do Izby Wytrzeźwień. Miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W świetle ustawy o ochronie zwierząt, grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Jak się dowiedzieliśmy prokuratura wystąpi do sądu z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze mężczyzny w wymiarze sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, o ukaranie go nawiązką grzywny i zakazem posiadania zwierząt na okres 5 lat. Ponieważ na posesji biega jeszcze jeden pies, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami z kolei zwróci się do Burmistrza Ślesina Mariusza Zaborowskiego z wnioskiem o zabranie do schroniska drugiego czworonoga. Nie można było tego od razu zrobić bo jego właścicielem jest matka mężczyzny.
Jak mówi Barbara Cichos, wiceprezes konińskiego TOZ, która w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Koninie pracuje cztery lata, z tak drastycznym potraktowaniem psa spotyka się po raz pierwszy.
- Ludzie wyrzucają psy na bruk, przywiązują do drzewa, ale tak skatowanego zwierzęcia jeszcze u nas nie było - dodaje.
Pobicie psa w Mikorzynie omal nie skończyło się śmiercią - na zdjęciach - piesek w lecznicy
Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?