Lodowata woda im niestraszna. Morsy z Konina wskoczyły do jeziora. Przyświecała im akcja charytatywna [ZDJĘCIA]

Aby konińskie morsy mogły wejść do wody, trzeba było wcześniej skuć lód, który miał grubość około pięciu centymetrów. Temperatura powietrza wynosiła mniej niż -5 st. C., podczas gdy woda pod lodem miała około 2 st. C. na plusie. Dla morsów to idealne warunki na kąpiel w jeziorze.

- W kupie siła, a więc wspólna rozgrzewka, a później wspólne wejście do wody. Każdy zostaje w niej tak długo, jak czuje, że może. Niektórzy są 5 min, Ci bardziej doświadczeni nawet 20.

- mówił Robert Prus, prezes Stowarzyszenia Morsy Konin.

Uczestnicy niedzielnego morsowania mogli wpłacić dowolną kwotę na cel charytatywny. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup protezy dla Bartka Michalaka oraz na leczenie drugiej ręki, w której wykryto nowotwór.

Bartek, to 17-letni uczeń ZSEU im. Fryderyka Chopina w Żychlinie. W 2021 roku uległ wypadkowi, w wyniku którego stracił prawą rękę. Liczne złamania kości lewej ręki wymagały pogłębionej diagnostyki. Niestety, podczas tych badań wykryto guza złośliwego w lewym barku.
Po operacji wdrożona została chemioterapia. Lewa ręka Bartosza wymaga nieustannej, pooperacyjnej rehabilitacji, ponieważ jej największa sprawność jest konieczna ze względu na brak prawej ręki.

Firma Otto Bock Polska dokonała wstępnego pomiaru i specyfikacji protezy, której koszt wynosi około 400 000 zł.