Na rowerach uczcili Niepodległą Polskę. Rajd w Licheniu z okazji 104. rocznicy odzyskania niepodległości

W sobotni poranek pięćdziesięcioro rowerzystów zostało pobłogosławionych przed licheńską bazyliką przez ks. Adama Stankiewicza MIC, wicekustosza sanktuarium. Następnie uczestnicy z Konina i okolic oraz z Kruszwicy i Inowrocławia wyruszyli w drogę. Trasa rajdu wiodła m. in. przez Lubstówek, Racięcice, Mąkolno, Wierzbie, Sompolno oraz Lubstów.

– Przez Licheń przejeżdżamy bardzo często. W tym roku z pomocą Biura Obsługi Pielgrzyma baza dla rajdu została zorganizowana po raz pierwszy w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej. Byliśmy na odkrywce węgla brunatnego, gdzie oprowadzał nas sztygar. Mieliśmy specjalne zezwolenie na wejście na teren kopalni. Odwiedziliśmy także bibliotekę w byłej synagodze i kościół ewangelicki w Sompolnie oraz apartamenty papieskie w licheńskim sanktuarium.

– wyjaśnił Dariusz Wąchnicki z grupy Stalowi Cykliści.

- Jechało się nam wspaniale. Pogoda była znakomita, typowo rowerowa. Nie za ciepło, nie za zimno, trochę wiatru. Jesteśmy zaskoczeni pozytywnie gościnnością tego miejsca.

– opowiadał Leszek z Klubu Turystyki Rowerowej przy nadgoplańskim oddziale PTTK w Kruszwicy

Grupa złożona z 32 osób z Kruszwicy i Inowrocławia wzięła udział w wycieczce na zaproszenie Stalowych Cyklistów. Rajd z okazji odzyskania niepodległości przez Polskę organizowany jest od jego setnej rocznicy, która obchodzona była w 2018 roku.

Po powrocie z trasy w sanktuarium na uczestników czekał ciepły posiłek. Rowerzyści mieli okazję na integrację. Złożono także życzenia osobom obchodzącym urodziny w październiku. Z tej okazji przygotowano tort.

- Kiedyś jeździłem szybko i patrząc w asfalt. Teraz chcę więcej zobaczyć, bo z roweru się bardzo dobrze zwiedza. Stalowi Cykliści cztery lata temu rozpoczęli niezwykły projekt – objeżdżamy teraz całą Polskę. Został nam tylko odcinek z Bogatyni do Świnoujścia.

– wyznał pan Dariusz.