Konin: Więcej łóżek covidowych w szpitalu. "Słupca już pęka w szwach"

Wojewódzki Szpital Zespolony nie jest placówką jednoimienną i wciąż wykonuje planowe zabiegi. Nie oznacza to, że nie trwają w nim intensywne przygotowania do trzeciej fali koronawirusa, która doprowadziła do wprowadzenia od 20 marca lockdownu w całym kraju.

Widzimy, ze dużo pacjentów przybywa do wymazów drive thru. Współpracujemy z wojskiem, które wykonuje wymazy od poniedziałku do piątku między 8:00 a 13:00. Wykonuje się około 120 testów dziennie, ale zapotrzebowanie jest większe. Przekrój wieku jest różny, natomiast pojawia się coraz więcej osób młodych

- mówi Maria Wróbel, Naczelna Pielęgniarka konińskiego szpitala.

Zdaniem personelu szpitala młode osoby często bagatelizują wirusa albo pierwsze objawy, licząc na łagodny przebieg, co skutkuje tym, że za późno trafiają pod opiekę lekarza. Oprócz tego na wymazach pojawia się sporo osób do 69 roku życia, które jeszcze nie zostały zaszczepione.

Jesteśmy gotowi do zwiększenia liczby łóżek dla pacjentów covidowych. Na ten moment mamy 34 łóżka, a od 19 marca będzie ich 58, w tym 6 łóżek intensywnego nadzoru. Mamy 27 pacjentów z Covidem, dwóch pod respiratorami. Od piątku oddział diagnostyczno-internistyczny zmieniamy ponownie w covidowy. Personel jest już przećwiczony i doświadczony po poprzedniej fali. Nie zmienialiśmy tam nic, bo wiedzieliśmy, że trzecia fala nadejdzie. Wyposażenie, strefy czysta i brudna pozostały

- informuje Maria Wróbel.

W szpitalu usłyszeliśmy, że choć w naszym regionie sytuacja nie wygląda póki co tragicznie, to placówki jednoimienne zaczynają się przepełniać i w końcu pacjenci będą kierowani gdzie indziej, również do Konina.

Słupca już pęka w szwach

- powiedziała Naczelna Pielęgniarka z Konina o najbliższej naszego miasta placówce covidowej.

Koniński szpital ma własny analizator i przeprowadził nim już ponad 300 badań od zeszłego tygodnia. W ten sposób wykryto kilkanaście przypadków koronawirusa, dzięki czemu chorych udało się w porę wychwycić i odizolować przed przyjęciem na oddział.

Personel konińskiego szpitala został już zaszczepiony i przystąpił do szczepienia pacjentów z grup ryzyka, np. chorujących onkologicznie. Najczęściej wykorzystywano do tego preparaty Pfizera i Astry Zeneki. Ta druga szczepionka budzi ostatnio kontrowersje. Zapytaliśmy o nią Naczelną Pielęgniarkę WSZ.

Nie mieliśmy żadnego przypadku poważnych powikłań po Astra Zenece. Zdarzały się dolegliwości bólowe w miejscu szczepienia albo bolesność stawów czy mięśni, występowała też podwyższona temperatura, ale po półtorej doby to wszystko ustępuje

- zapewnia Maria Wróbel.

Jak powiedział nam Paweł Figurski z Urzędu Miasta, na terenie Konina odbyło się jak dotąd około 11 tysięcy szczepień.