Skarb znaleziony został w skrzyni przy ul. Westerplatte. Wykopała go z ziemi podczas prac firma budowlana z Kleczewa. Pracownicy oddali go konserwatorowi zabytków a ten przekazał Muzeum Okręgowemu w Koninie.
Wystawa, zabierze koninian w podróż do przeszłości. Znaleziony skarb był bodźcem do jej powstania. Czyj był? Kto go zakopał w starej części Konina i dlaczego? Czy swój dobytek mieszkańcy chowali w panice, czy ze spokojem?
Wiele wskazuje na to, że ta druga wersja jest prawdziwsza, bowiem rzeczy poowijane były w futerały uszyte z materiału i w gazety. Jedno z czasopism zachowało się. Odczytano datę: 23 września 1939r.
- Gazety i bawełniane koronki wydobyte z zakopanej skrzyni trafiły właśnie do pracowni rekonstrukcji książek biblioteki uniwersyteckiej w Poznaniu – informuje Małgorzata Gorczyca komisarz wystawy. W specjalnej komorze próżniowej zostaną zdezynfekowane i odgrzybione – tłumaczy.
Sama oczyściła komplet wydobytych sztućców. Ostrza noży kąpała w kwasie fosforowym, który zżera rdzę. Platerowane części potraktowała duraglitem – innym specjalnym środkiem a potem zabezpieczyła paraloidem. Złoty szwajcarski zegarek, który komuś z Konina mierzył przed wojną czas, wykąpała w zwykłym kwasku cytrynowym. Potem pojechał on do konserwatora srebra i brązów, a stamtąd powrócił już z uzupełnionymi ubytkami ozdobnej emalii, która przez lata zakopana w ziemi spokojnie sobie odpadała.
- Skarb znaleziony w Koninie to ślad epoki. Ma dużą wartość historyczną – mówi znawca przedmiotu Małgorzata Gorczyca. - Pokazuje on co średniozamożny koninianin miał cennego - dodaje.
A co jeszcze było w zakopanej metalowej skrzyni? Trzysta polskich złotych. 10 złotówki z 1932 roku dźwięczą po odnowieniu jak wtedy, gdy płacono nimi w małych sklepikach, w których towar zawijano w szary papier.
- Wystawa „Album koniński”, która powstaje w muzeum od roku, nie będzie sztampowa – obiecuje Gorczyca - Każdy kto ją zobaczy, będzie mile zaskoczony.
Na pewno magii doda jej cała zawartość skrzynki o wymiarach 50 cm na 30 cm wydobytej z ziemi po około 73 latach od jej zakopania. Skrzynki, która najpierw ukrywała wartościowe przedmioty a teraz kiedy będziemy mogli je już oglądać, nadal skrywa… tajemnicę kogoś. Tylko kogo? Człowieka, który w trudnych czasach wojny ściągnął z palca pierścionek i położył obok kryształowego wazonika i uciekł, albo… nie zdążył.
Pierścionek był poszerzany. Kiedyś ktoś go nosił, czyścił, wkładał na palec i ściągał. We wrześniu, gdy odwiedzimy muzeum, będziemy mogli zastanawiać się nad tym: Kto to był …?
Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?