Sąd Okręgowy w Koninie, w trybie wyborczym, oddalił wczoraj wniosek Włodzimierza Adamiaka z Turku - kandydata na posła
z listy PSL, który pozwał do sądu pięć osób, w tym dziennikarzy ,,Echa Turku’’. Adamiak zarzucał pozwanym,
że przez publikację artykułu na jego temat, naruszyli jego dobra osobiste.
W tygodniku Echo Turku ukazał się list otwarty Agaty Jasak z Gozdowa, która zarzuca kandydatowi na posła, że nie jest wiarygodny. W liście kobieta napisała o tragicznej sytuacji swojej rodziny, spowodowanej tym, że w 1991 roku jej mąż poręczył kredyt Włodzimierza Adamiaka. Przez 10 lat kredyt wzrósł z 10 tys. zł do 37556,93 zł.
– Z tej sumy spłaciliśmy już 4,5 tys. zł. Adamiak wielokrotnie zapewniał nas, że będzie spłacał długi, ale jak do tej pory tego nie zrobił – zeznawała w sądzie Agata Jasak. – Napisałam list otwarty o całej sprawie i rozwoziłam go w Gozdowie, Grzymiszewie, Tuliszkowie i Turku. Kierowałam się osobistymi pobudkami, a nie działałam na rzecz jakiegoś innego kandydata, jak zarzuca mi Adamiak.
Po opublikowaniu listu w gazecie, w kolejnym numerze pojawił się artykuł Anny Zawadki pod tytułem ,,Ludzka tragedia czy polityka’’. W tekście opisana została sytuacja rodziny Jasaków. Swoje zdanie w tej sprawie wyraził również sam Adamiak. Przyznał, że padł ofiarą czasów Balcerowicza i że było ciężko, ale teraz spłaca długi. Uznał także, że autorka listu działa na korzyść kandydata do Sejmu z innego ugrupowania politycznego.
Po ukazaniu się artykułu Adamiak skierował sprawę do sądu.
Wniósł o nakazanie pozwanym przeprosin na pierwszych stronach czterech gazet za naruszenie dóbr osobistych.
Wnioskodawca uznał, że jego dobra osobiste naruszyło użyte w artykule sformuowanie ,,oszukiwał od początku’’.
– Moi poręczyciele byli świadomi, co podpisują. Wszystkie wymogi bankowe były spełnione. Nie było tu żadnego oszustwa – mówił na rozprawie.
Sąd oddalił jednak wniosek Adamiaka. Uznał, że jego żądania wobec Echa Turku sa bezzasadne.
– Dziennikarka dopełniła swoich obowiązków i wykazała się dużą starannością w zbieraniu materiałów. Dała również możliwość wyrażenia swojego stanowiska na łamach gazety Adamiakowi. Trwająca kampania wyborcza daje możliwość zapoznania się wyborcom z kandydatami. Kandydaci winni więc zdawać sobie sprawę, że mogą być poddani wolnej krytyce – uzasadnił wyrok sędzia prowadzący rozprawę.
Do prezesa PSL – Jarosława Kalinowskiego trafił list z dziewięcioma podpisami mieszkańców Gozdowa, którzy domagają się skreślenia Adamiaka z listy kandydatów do Sejmu.
na zdjęciach: Włodzimierz Adamiak (fot. 1), kandydat z listy PSL do Sejmu RP, pozwał do sądu w trybie wyborczym dziennikarzy (fot. 2) i... przegrał sprawę.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?