8 z 17
Poprzednie
Następne
Patodeweloperka à la PRL, czyli mieszkaniowe absurdy minionej epoki. Za tymi problemami nie tęskni chyba nikt
Brak chodników, infrastruktury, a czasem i ulic
Wiele PRL-wskich osiedli było zaplanowanych lepiej niż współczesne osiedla – bloki rozmieszczano rzadziej, a między nimi umieszczano usługi i zieleń. Z realizacją tych planów bywało już jednak różnie. Osoby dorastające w PRL-u dobrze pamiętają bloki bez usług wyrastające pośrodku niczego, do których brnęło się przez błoto, bo opóźniła się budowa chodników. Czasem nawet na sensowną drogę dojazdową czekało się całe dekady, nie wspominając już o połączeniu autobusowym z centrum.