7 z 17
Poprzednie
Następne
Patodeweloperka à la PRL, czyli mieszkaniowe absurdy minionej epoki. Za tymi problemami nie tęskni chyba nikt
Braki i fuszerki
Dostałeś klucze do mieszkania? To jeszcze nie znaczy, że jest ono w pełni gotowe. W czasach PRL-u w zasadzie normą były najróżniejsze braki i niedoróbki w świeżo wybudowanych blokach, wynikające z oszczędności i pośpiechu. Mogły to być np. niedziałające jeszcze gniazdka czy brak armatury łazienkowej. Część fuszerek ujawniały dopiero późniejsze remonty, np. schowane w ścianie działowej worki po cemencie i inne śmieci pozostawione przez budowlańców.