Niektórzy nauczyciele mają po kilka etatów. Inni po kilka godzin

Pod lupą odpowiedzialnego za oświatę w magistracie wiceprezydenta Dariusza Wilczewskiego znalazły się nie tylko sprawy kadrowe, ale również koszty bieżącego utrzymania szkół czy wynajmowania przez nie pomieszczeń firmom zewnętrznym. Cel jest jeden - znaleźć oszczędności.

- Wydatki na oświatę to 43 procent budżetu miasta. Samorządy w całej Polsce są zmuszone zamykać szkoły. Chcemy takiej sytuacji uniknąć i wszelkimi sposobami doprowadzić do optymalizacji kosztów w naszych placówkach - wyjaśnia Wilczewski. - Chcemy wprowadzić nowy system premiowania dyrektorów, liczymy na oszczędności z tytułu grupowego zakupu energii, będziemy realizowali projekt systemowy finansowany z funduszy unijnych.

Jednak nie zapowiedzi cięcia wydatków na prąd, czy wodę wzburzyły środowisko, lecz sprawy kadrowe. Konkretnie chodzi o etaty nauczycieli. W Koninie są rekordziści, którzy, pracując w kilku szkołach, mają po 40 godzin tygodniowo, podczas gdy inni, głównie młodzi nauczyciele muszą zadowalać się przysłowiowymi "ochłapami".

Mówiąc o ułatwieniu dostępu do zawodu młodym nauczycielom, wiceprezydent Wilczewski włożył kij w mrowisko. Faktem jest, że płacenie nauczycielom za nadgodziny miastu po prostu się nie opłaca, bo stażysta czy nauczyciel kontraktowy jest tańszy. Wygląda na to, że w konińskiej oświacie szykuje się prawdziwa kadrowa rewolucja. Ale pomysł ten budzi wielkie kontrowersje.

- To jest leczenie dżumy cholerą. Nie może tak być, aby nauczyciele z największym stażem mieli tracić pracę na rzecz stażystów, czy nauczycieli kontraktowych. To tak, jakbyśmy zlikwidowali w szpitalach ordynatorów! - uważa poseł Tomasz Nowak z PO.

- Nie ukrywajmy, że stoi za tym ekonomia, że miasto chce zaoszczędzić na nauczycielach kontraktowych, którzy są tańsi od dyplomowanych. Moim zdaniem kluczowa w tych sprawach będzie rola dyrektora. On musi pogodzić te dwa żywioły - młodość i doświadczenie. Tak naprawdę dyrektor odpowiada za to, co się dzieje w szkole i za to, żeby szkoła osiągała jak najlepsze wyniki. Jeśli mamy być najlepsi w rankingach, to nie możemy pozbawiać się doświadczonych ludzi, którzy powinni również pomagać w kształtowaniu nowej kadry - dodaje Nowak.

Wiceprezydent Wilczewski ripostuje: - Nikt nie mówi o rezygnacji z nauczycieli z wyższym stopniem awansu zawodowego i stażem. Chcemy znaleźć optymalne rozwiązanie w drodze konsensusu i rozmów z dyrektorami szkół. Ale naszym obowiązkiem jest również przeciwdziałanie bezrobociu, a wielu młodych ludzi, którzy legitymują się wysokimi ocenami i doświadczeniem praktycznym, czeka na pracę. Poseł Nowak jest przedstawicielem rządu, który notorycznie narzuca samorządowi coraz to nowe zadania oświatowe, nie dając na ich realizację pieniędzy. Jeżeli poseł Nowak ma pomysł jak pomóc konińskiej oświacie, proszę, żeby go przedstawił.

W piątek 11 marca o godz. 13.30 w II Liceum z dyrektorami szkół subregionu konińskiego spotka się Krystyna Szumilas, sekretarz stanu w MEN. Spotkanie będzie poświęcone m.in. zmianom organizacyjnym w pracy szkół.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!