Kiedyś była to bardzo popularna w tych stronach gra towarzyska, która zasadami przypomina nieco palanta, ale zamiast piłki wybijana jest klipa, czyli zaostrzony 30 centymetrowy kij. Mimo kiepskiej pogody, pełne zapału i humoru stawiły się aż trzy trzyosobowe drużyny ze Ślesina.
Mariusz Zaborowski, burmistrz Ślesina jest wielkim fanem tej gry. Jak twierdzi jej zasady są proste i sprawia ona wiele frajdy.
- W rozgrywce jeden zawodnik drużyny rozpoczynającej mecz staje w kole i przy pomocy pałki próbuje wybić klipę na wytyczone kilkanaście metrów dalej prostokątne pole, na którym są zawodnicy drużyny przeciwnej. Starają się oni złapać klipę, a następnie wrzucić ją do koła, gdzie stoi pałkarz, który rozpoczynał grę. Odbija on rzuconą klipę pałką, a liczba kroków na jaką uda mu się ją posłać, wyznacza liczbę zdobytych punktów - wyjaśnia burmistrz Ślesina. - Pomysł, by takie rozgrywki się u nas odbywały, powstał przy okazji obchodów 650-lecia Ślesina.
Zawodnicy nie grają na czas. Każda drużyna ma możliwość trzech zagrywek.
- By złapać klipę zawodnicy robią fikołki, turlają się i rzucają na trawę. Nikt się nie oszczędza - mówi Mariusz Zaborowski. W dodatku część zawodników poprzez strój stara się podkreślić, że klipa to gra z tradycjami. Ubierają białe koszule, spodnie na kant, szelki i kaszkiety.
W tegorocznych mistrzostwach w grę w klipę najlepszymi okazały się Chmielewskie Skicioki. Drugie miejsce zajęła drużyna Albatros Biskupie. Ostatnie miejsce na podium należało do drużyny Młodzi Kolebki.
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
