Sprawa dotyczy opłaty za dowóz niepełnosprawnych dzieci z Konina do szkoły w Milinie. Zaległości te od września 2002 roku do listopada 2006 roku sięgały około 500 tys. zł wraz z odsetkami. W związku z brakiem porozumienia ówczesnych władz z dyrekcją szkoły, sprawa trafiła do sądu.
Kilka dni temu Sąd Apelacyjny w Poznaniu zdecydował, że samorząd Konina ma zapłacić szkole w Milinie 224 tys. zł wraz z odsetkami, czyli ok. 300 tys. zł. Dzięki negocjacjom Dariusza Wilczewskiego, wiceprezydenta Konina z Anną Daszkiewicz, dyrektor szkoły w Milinie, udało się podpisać ugodę. Zgodnie z nią miasto nie zapłaci naliczonych odsetek, które sięgają ponad 70 tys. zł.
Ugoda wzbudziła żywą dyskusją radnych podczas dzisiejszej sesji. - Cały czas nam mówiono, że żądania szkoły są niezgodne z prawem. Teraz okazuje się, że jednak musimy zapłacić ponad 200 tys. zł – mówił radny Janusz Zawilski.
Tadeusz Piguła podkreślił, że gdyby od początku miasto zgodziło się na spłatę zadłużenia, z budżetu trzeba by było zapłacić dwa razy więcej. - Warto było walczyć. Nie możemy lekką ręką oddawać ponad 400 tys. zł. Przegraliśmy, ale zapłacimy 200 tys. zł – mówił Piguła.
Józef Nowicki, prezydent Konina stwierdził, że przez ostatnie lata w kontaktach ze szkołą w Milinie zabrakło mediacji. - Racje będą podzielone. Gdyby rozmowy były prowadzone to być może porozumienie byłoby wcześniej zawarte – mówił Nowicki.
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?