Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konin. Dzisiaj mija dwa lata od tragicznej śmierci 21-letniego Adama Cz. Kiedy koniec śledztwa?

Krzysztof Nowak
Krzysztof Nowak
Dziś mija druga rocznica śmierci Adama Cz., który zginął od kuli goniącego go przez policjanta. Czy będzie to ostatni rok? Na razie niewiele na to wskazuje.

Trwa śledztwo w sprawie postrzelenia 21-latka przez policjanta w Koninie.Kiedy koniec śledztwa?

We wtorek, 2 listopada br. telefonowaliśmy do rzecznika prasowego Prokuratury Regionalnej w Łodzi, w której prowadzone jest postępowanie w sprawie śmierci 21-letniego Adama Cz., z pytaniem o postępy w śledztwie. Prokurator Krzysztof Bukowiecki odpowiedział nam, że wciąż trwają analizy opinii dotyczących zasadności użycia broni przez policjanta Sławomira L. Rzecznik nie potrafił odpowiedzieć kiedy można oczekiwać wyników tych analiz.

Podstawowe fakty i ustalenia w sprawie postrzelenia 21-latka Adama Cz. przez policjanta w Koninie

14 listopada 2019 roku na Adama Cz. zwrócili uwagę policjanci patrolujący ulice Konina. Stał w towarzystwie dwóch młodszych chłopaków. Na widok radiowozu zaczął uciekać, jeden z funkcjonariuszy ruszył za nim. Wszystko rozgrywało się przy ul. Wyszyńskiego. Wkrótce padł strzał. Policyjna kula zabiła Adama na osiedlu, na którym jest monitoring, a na plac zabaw, gdzie upadł, wychodzą setki okien okolicznych wieżowców i bloków. Za spust pociągnął starszy sierżant Sławomir L. Strzelił tylko raz. Nie oddał strzału ostrzegawczego, bo - jak wynika z wersji przedstawionej przez policję - uciekający 21-latek nagle odwrócił się i go zaatakował. Prokuratorzy nie wiedzą, co dokładnie wydarzyło się na osiedlu przy ulicy Wyszyńskiego. Żadna z trzech pobliskich kamer nie zarejestrowała zdarzenia. Szansę na wyjaśnienie okoliczności zdarzenia dawały ekspertyzy zlecone biegłym, jednak ich wyniki okazały się ze sobą sprzeczne.

Dwie z ekspertyz wykazały, że Adam został postrzelony w klatkę piersiową.Trzecia, że kula trafiła go w plecy. Ostatnia z ekspertyz jest autorstwa chemika z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie, który badał ślady zabezpieczone na ciele Adama i jego ubraniach. Specjalista doszedł do wniosku, pozostałości po wystrzale z broni palnej stwierdzone były tylko na plecach Adama. Z przodu, na klatce piersiowej, takich śladów nie odnaleziono.

Konin. Dzisiaj mija dwa lata od tragicznej śmierci 21-letnie...

Wyniki autopsji i badania prochu sprawie postrzelenia 21-latka przez policjanta w Koninie

Pierwszym ekspertem, który badał zwłoki Adama był biegły z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu. Ocenił, że rany na ciele mężczyzny są "nietypowe" i wyjaśnił, że może to wynikać z faktu, że mięśnie w momencie trafienia pociskiem były napięte. Zdaniem eksperta rana wlotowa najpewniej była jednak z przodu klatki piersiowej. Jak podawały media, biegły ten jednak uzależnił ostateczne wnioski od wyników szczegółowych badań próbek pobranych przy nim z ciała Adama, czyli m.in. wspomnianej już wyżej analizy pozostałości po wystrzale z broni palnej. 

Krótko przed pogrzebem ciało Adama, przygotowanego już do ostatniego pożegnania, obejrzał jeszcze biegły z Łodzi.

Stwierdził jednoznacznie, że rana wlotowa jest na mostku, a wylotowa na plecach. Zaznaczył też, że strzał nie padł z przystawienia. Kilka miesięcy później z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie przyszła opinia, z której wynika, że gazy wylotowe z policyjnej broni (głównie wypalony proch) stwierdzono na rękach policjanta oraz - co szczególnie ważne - na kilku warstwach ubrania na plecach Adama. Ekspert nie wykrył śladów po wystrzale na klatce piersiowej mężczyzny.

O co chodzi z tym prochem? W sprawie postrzelenia 21-latka przez policjanta w Koninie.

Broń nie jest szczelna. W momencie wystrzału wokół niej powstaje jakby chmura drobinek: prochu i fragmentów pocisku. Można porównać to z kichnięciem. Wtedy też cząsteczki rozprowadzane są po okolicy. Najwięcej ich leci w kierunku, w którym skierowana jest broń. Z tego właśnie powodu cząsteczki osadzają się na rękach strzelającego i jego ubraniu. Wykrycie cząsteczek na osobie, do której strzelono, świadczy o tym, że odległość między strzelającym a poszkodowanym była mniejsza niż około dwa metry, bo właśnie na taką odległość lecą cząsteczki.
Praktyka śledztw pokazuje jednak, że od tej zasady może być wiele wyjątków i bez szczegółowych analiz każdej indywidualnej sprawy nie wolno ferować wyroków.

Ślady prochu bowiem mogą zostać przeniesione przypadkowo.

Jednakże ilość takich śladów z przeniesienia jest jednak znacząco mniejsza niż w przypadku, kiedy gazy osiadają na jakiejś powierzchni bezpośrednio w wyniku wystrzału. Niektórzy eksperci twierdzą, że niekiedy ocena tego czy dana rana postrzałowa jest raną wlotową czy wylotową jest ekstremalnie wręcz trudna, inni, że odróżnienie rany wlotowej od wylotowej nie stanowi problemu. Według tych drugich w standardowych warunkach rana wlotowa wygląda inaczej niż wylotowa. Miejsce, w którym pocisk wchodzi w ciało jest mniejsze, najczęściej jest zbliżone wielkością do kalibru pocisku. Rana wylotowa jest większa. Charakterystyczną cechą rany wlotowej są również osmalenia, które nie występują przy ranie wylotowej.

Wybuchły ostre protestyw po śmierci Adama Cz. w pobliżu Komendy Miejskiej Policji w Koninie.

Wielu młodych mieszkańców protestowało bezpośrednio pod komendą policji. Ponieważ przybierały one coraz gwałtowniejszy przebieg, a kilku demonstrantów zatrzymano, obawiano się by w mieście nie wybuchły poważniejsze zamieszki. Wkrótce śledztwo zostało przeniesione do Łodzi. Chodziło o to, żeby uniknąć zarzutów o brak bezstronności śledczych. Prokuratorem referentem został Wojciech Zimoń, uznawany za fachowca od spraw wyjątkowo trudnych. Jedną z jego pierwszych decyzji było powołanie kolejnego biegłego z zakresu medycyny sądowej. 

ZOBACZ TAKŻE

Prawo ojca

Dziewięć miesięcy od tragicznych wydarzeń protest przed siedzibą Komendy Miejskiej Policji w Koninie zorganizować postanowił Artur Czerniejewski, ojciec Adama. - Pokażmy mordercom w mundurach, że nie jest nam obojętne i nie pozwolimy bezkarnie mordować naszych dzieci - pisał na swoim profilu FB. Na apel odpowiedziało kilkanaście osób, które zgromadziły się przed komendą. W przeciwieństwie do wydarzeń sprzed niemal roku, gdy pod konińską komendą wybuchły zamieszki, tym razem protest był spokojny, ograniczył się do wygłoszenia oświadczenia przez ,Ojciec zastrzelonego męzczyzny twierdził również, że jest prześladowany przez policję, notorycznie wypisywane są mu mandaty, a funkcjonariusze chcą go zastraszyć. W lutym 2021 roku Ojciec Adama Czy. został skazany na karę grzywną w wysokości 2400 zł za publiczne nawoływanie do zabójstwa policjanta, który zastrzelił jego syna. W ubiegłym roku w mediach społecznościowych zamieścił wpis ze zdjęciem policjanta, który zastrzelił 21-latka. Nazwał go mordercą i udostępnił jego dane osobowe.

Jeden strzał

Feralnego 14 listopada 2019 roku, Adam umówił się z dwoma 15-latkami przy ul. Wyszyńskiego, by wymienić części do e-papierosa. Gdy się spotkali podjechał akurat radiowóz, z którego wysiedli policjanci. Z relacji jednego z nastolatków jeden z policjantów krzyknął „Stać, policja!”. Policjanci mieli myśleć, że 21-latek handluje narkotykami. Adam wtedy miał rzucić butelkę z liquidem, powiedział 15-latkom, że zaraz wróci i zaczął uciekać. Zniknął za rogiem bloku. Pobiegł za nim policjant. Drugi został z nastolatkami. Po kilku sekundach goniący Adama policjant miał zawołać „Stój, policja!”, a chwilę później „Stój, bo strzelam!”. I wkrótce padł strzał. Jeden strzał. Adam wykrwawił się w ciągu kilku sekund, po tym jak kula trafiła go kilka centymetrów od serca.

ZOBACZ TAKŻE

Konin. Dzisiaj mija dwa lata od tragicznej śmierci 21-letnie...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto