Komendant powiatowy policji w Słupcy powołał „grupę realizacyjną”. Jest to nieetatowy zespół policjantów szkolonych
do specjalnych działań w sytuacjach trudnych i ekstremalnych.
Jakkolwiek nazwa „grupa realizacyjna” brzmi dość enigmatycznie, najprościej rzecz biorąc jest to ekipa „antyterrorystów” – policjantów, którzy potrafią błyskawicznie i co najważniejsze skutecznie radzić sobie w bezpośredniej konfrontacji z przestępcami.
– Grupa realizacyjna składa się z 7 funkcjonariuszy, w tym dwóch przewodników psów służbowych – informuje nadkom. Jacek Krysiński, komendant powiatowy policji w Słupcy. – Członkowie grupy zostali wyselekcjonowani spośród kilkudziesięciu funkcjonariuszy, przechodząc specjalne testy psychologiczne.
Policjanci mieli zbadany stan zdrowia, odporność na stres, opanowanie, zachowanie się w ekstremalnych sytuacjach. Musieli wykazać się umiejętnością stosowania technik obrony, pływania, posługiwania się bronią i pałką. Grupa jest wyposażona w czarne umundurowanie, lekkie kamizelki kuloodporne oraz nowoczesne uzbrojenie: broń krótką P-88 walter, pistolety maszynowe „Glauberyt” oraz strzelby gładkolufowe „Imperator”.
Awantura domowa
Ekipa „NGR” (Nieetatowa Grupa Realizacyjna) przeznaczona jest do działań interwencyjno-prewencyjnych oraz pościgowo-blokadowych. Ich zadaniem jest również poszukiwanie i zatrzymywanie zbiegłych, niebezpiecznych przestępców. Dodatkowe zadanie NGR to służba patrolowo-prewencyjna oraz rozpoznanie zagrożeń.
– Dyscyplinowanie sprawców chuligańskich wybryków i osób zakłócających porządek publiczny to również zadanie grupy – mówi komendant Krysiński.
W patrolu z udziałem zespołu „NGR” wziął również udział dziennikarz „GP”. Wieczór rozpoczął się zdarzeniem dość krwawym. Uczestnicy alkoholowej libacji małżeńskiej, podczas awantury rzucili się na siebie. Mężczyzna chwycił za nóż i zranił kobietę w głowę. Grupa realizacyjna natychmiast pojawiła się na miejscu. Po rozdzieleniu uczestników awantury mężczyzna został zatrzymany, nietrzeźwej kobiecie usiłowano udzielić pomocy.
Mieli pecha
Takie drastyczne sytuacje zdarzają się jednak w Słupcy bardzo rzadko. Zwykłe patrolowanie ulic jest tym elementem, który osłabia chuligańskie i przestępcze zapędy.
– Przystępujemy do sprawdzania klatek schodowych i piwnic
bloków – słychać w policyjnej radiostacji. W klatkach schodowych gromadzą się grupy znudzonej, dorastającej
młodzieży.
– Młodzi ludzie pod blokiem chcą sobie nawzajem zaimponować, a stąd już krok do pomysłów chuligańskich, czy wręcz przestępczych – mówi komendant Krysiński. – Widok policjanta regularnie odwiedzającego „ich teren” z pewnością ostudzi gorące głowy.
Młodzi ludzie niechętnie i półgębkiem odpowiadają na pytania policjantów, po chwili rozchodzą się. Patrol rusza dalej. Na słupeckim rynku dochodzi do incydentu. Z przejeżdżającego samochodu, za radiowozem lecą gwizdy i obelgi.
Z radiowozu wychodzi ekipa „NGR” i przystępuje do rutynowej kontroli. Mimo wyraźnych ostrzeżeń jeden z młodzieńców nadal zachowuje się agresywnie. Podczas próby uspokojenia, mężczyzna zaczyna się szarpać.
– Nie jest to żaden pokaz siły. Mamy obowiązek reagować również na akty znieważenia funkcjonariusza na służbie. Przecież kolejarzy czy listonoszy w mundurach nikt nie obraża – tłumaczą policjanci.
Najagresywniejszy z młodzieńców będzie miał postawiony zarzut znieważenia funkcjonariusza oraz stawianie czynnego oporu.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?