O kontrakt wart 500 mln złotych stara się sześć konsorcjów. Przetarg o cztery miesiące opóźniły protesty niektórych firm i już dziś potencjalni wykonawcy mówią, że termin 1 lipca 2011 roku jest niemożliwy do dotrzymania. Na budowę systemu potrzeba co najmniej roku. Jeden z oferentów, Kapsch TrafficCom chwali się, że w Czechach udało mu się to zrobić w ciągu 9 miesięcy, co było rekordem świata. Tymczasem GDDKiA zamierza wybrać wykonawcę dopiero we wrześniu, a nawet w październiku, co skraca ten czas do 7-8 miesięcy. Sfinalizowanie przetargu mogą również opóźnić protesty przegranych firm. W Niemczech z tego powodu budowa systemu miała pół roku poślizgu.
- Czy ten termin zostanie przesunięty, czy nie, nie jesteśmy dzisiaj w stanie powiedzieć – mówi Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA. – Na razie wiążący jest 1 lipca 2011 roku.
Za niedotrzymanie terminu wykonawcy grożą wysokie kary finansowe. Mówi się o 1 mln złotych dziennie. Kontrakt jest jednak na tyle lukratywny, że firmy wolą wrzucić ewentualne kary za zwłokę w koszty, co jednak podroży inwestycję o kilkadziesiąt milionów złotych.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?