Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŻYCIE KONINA - Czy KWB Konin "puści z torbami" Greenpeace?

Izabela Kolasińska
Ekolodzy protestowali przeciwko budowie kolejnej odkrywki
Ekolodzy protestowali przeciwko budowie kolejnej odkrywki Radosław Grzelak
Sąd Okręgowy w Koninie uznał, że KWB Konin ma prawo domagać się odszkodowania od Fundacji Greenpeace Polska, której działacze pod koniec listopada 2008 roku wtargnęli na teren odkrywki Jóźwin i spowodowali zatrzymanie wydobycia węgla na dwie i pół godziny. Kopalnia wyceniła swoje straty z tego tytułu na 265 tys. złotych i w marcu 2009 roku wystąpiła z pozwem do sądu, domagając się zapłaty odszkodowania za poniesione straty.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2008 roku międzynarodowa grupa działaczy Greenpeace w spektakularny sposób dostała się na teren odkrywki. Ekolodzy spuścili się po linach z krawędzi odkrywki Jóźwin II B i próbowali usypać tam z wapna napis STOP.

Wtedy interweniowała ochrona kopalni i siłą usunęła ekologów z wykopu. Zatrzymano też pracę koparki i taśmociągu. Na początku grudnia ekologom udało się też wejść na komin konińskiej elektrowni i wywiesić tam transparent. Nieopodal Roztoki w gminie Kleczew Greenpeace miał własną stację klimatyczną „Ziemia na krawędzi” i razem z mieszkańcami Przyjezierza protestował przeciwko budowie kolejnej odkrywki węgla brunatnego „Tomisławice”, która ich zdaniem miała doprowadzić do wyschnięcia Jeziora Gopło.

Kopalnia zgłosiła sprawę prokuraturze, ale postępowanie umorzono z powodu niskiej szkodliwości społecznej czynu. Wówczas KWB zdecydowała się dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej.

Sąd Okręgowy w Koninie wydał 13 sierpnia w tej sprawie wyrok wstępny, uznając co do zasady roszczenie kopalni. Oznacza to, że KWB ma prawo domagać się odszkodowania. Jak wysokiego – to zostanie ustalone podczas kolejnych rozpraw. O ile do nich dojdzie, bo wyrok jest nieprawomocny i Greenpeace najprawdopodobniej go zaskarży.

– Wyrok sądu dowodzi, że Greenpeace działał na szkodę kopalni. Sądzę, że działał również na szkodę opinii publicznej, wprowadzając ją w błąd. Powodem akcji było przecież rzekome zagrożenie Gopła, które miało wyschnąć na skutek działalności kopalni. Dziś nikt nie ośmieli się poważnie twierdzić czegoś podobnego. Czas również przyznał nam rację – powiedział Sławomir Mazurek, prezes kopalni „Konin”.

– Dopóki nie dostaniemy uzasadnienia tego wyroku, nie będziemy komentować sprawy. Dopiero, gdy nasi prawnicy zapoznają się z uzasadnieniem, wydamy oficjalne stanowisko w tej sprawie – poinformował nas Jacek Winiarski, rzecznik Greenpeace. – A radość pana prezesa Mazurka wydaje mi się trochę na wyrost.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ŻYCIE KONINA - Czy KWB Konin "puści z torbami" Greenpeace? - Konin Nasze Miasto

Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto