Poznański Sąd Okręgowy skazał wczoraj 33-letniego Tadeusza M., podopiecznego
Domu Pomocy Społecznej, na 12 lat więzienia za zamordowanie 8-letniego chłopczyka.
Do tragedii doszło 21 sierpnia ubr. w DPS Pakówka, w podleszczyńskiej gminie Bojanowo. Tego dnia 8-letni Piotruś Sz., syn pracowników Domu, powiedział swojemu koledze, że nie będzie się więcej z nim bawił. Gdyby Tadeusz M. był rówieśnikiem chłopca, zerwanie przyjaźni skończyłoby się może niegroźną bójką. Ale Tadeusz był dorosłym, wysokim mężczyzną. Na odrzucenie zareagował agresją. Przewrócił chłopca, dusił go i bił pięściami po głowie. Tak mocno, że Piotruś stracił przytomność i nie odzyskał jej do śmierci. Tadeusz zostawił go w krzakach. Poszedł do pokoju, spakował się i zjadł kolację. Potem wrócił, wziął chłopca na ręce i wrzucił do rowu melioracyjnego koło torów kolejowych. Dziecko było już wówczas w agonii. Utopiło się w rowie. Tadeusz zaś pojechał do Leszna – tam został zatrzymany następnego dnia.
Przyznał się i płakał
Proces Tadeusza M. przed poznańskim Sądem Okręgowym rozpoczął się 15 maja br. Mężczyzna przyznał się do winy. Płakał i prosił o przebaczenie. Biegli stwierdzili, że ten upośledzony umysłowo mężczyzna miał znacznie ograniczoną poczytalność. Pomimo tego, tydzień temu prokurator w swojej końcowej mowie zmienił kwalifikację czynu – ze ,,zwykłego’’ zabójstwa na dokonane ze szczególnym okrucieństwem. Zażądał dla Tadeusza M. 25 lat pozbawienia wolności. Obrońca oskarżonego prosił sąd, by ze względu na jego upośledzenie złagodzić karę.
12 lat z terapeutą
Wczoraj sąd ogłosił wyrok. 12 lat pozbawienia wolności w zakładzie karnym, ale pod opieką terapeuty. Sąd stwierdził, że prokurator nie miał racji zmieniając kwalifikację prawną czynu. – Każde zabójstwo jest czynem okrutnym – tłumaczyła sędzia Karolina Focht w uzasadnieniu wyroku. – Ale zabójstwo dokonane ze szczególnym okrucieństwem ma miejsce wtedy, gdy sprawca powoduje dodatkowe, zbędne cierpienia fizyczne i psychiczne. Gdy torturuje, poniża pokrzywdzonego...
Sąd nie skorzystał z możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary. Wczorajszy wyrok jest nieprawomocny.
Nie kochany
Do siódmego roku życia wychowywała go babcia. Z tamtych lat pamięta tylko głód i zimno. Potem zmieniał domy dziecka. Jako dorosły nie potrafił żyć samodzielnie. Nigdy nie miał nikogo bliskiego, bytując w róznych domach pomocy społecznej. W Pakówce znalazł pierwszego przyjaciela. Był nim Piotrek. Razem grali w piłkę, chodzili na jabłka. Mężczyzna dawał nawet prezenty chłopcu: walkmana i film z Sylestrem Stallone. Wyrzeźbił dla niego drewnianego ptaszka... Jeden z psychologów napisał o oskarżonym: – Życie nie dało mu możliwości pokochania kogokolwiek...
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?