Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za spacer z maluchem można dostać słony mandat. "Absurd, to za mało powiedziane" - komentuje mama

mt
Ewelina Bandzińska z Sokółki jest mamą dwóch chłopców: 8-letniego Bartka i 2-letniego Radka. I w życiu nie przyszło jej do głowy, że idąc z nimi chodnikiem, np. do pobliskiego sklepu, narusza kodeks wykroczeń. I że każdorazowo mogłaby za to zapłacić nawet 5 tys. zł mandatu
Ewelina Bandzińska z Sokółki jest mamą dwóch chłopców: 8-letniego Bartka i 2-letniego Radka. I w życiu nie przyszło jej do głowy, że idąc z nimi chodnikiem, np. do pobliskiego sklepu, narusza kodeks wykroczeń. I że każdorazowo mogłaby za to zapłacić nawet 5 tys. zł mandatu
Prowadzisz dziecko za rękę po chodniku, wieziesz je samochodem lub wózkiem?Wiesz, że grozi ci 5 tys. zł grzywny, bo dzieci poniżej 7. roku życia nie mogą przebywać na drodze? Choć wydaje się to niewiarygodne, takie sankcje nakłada na opiekunów luka prawna, której dopatrzyli się sędziowie z Sokółki

To chyba najgłupsza rzecz, o jakiej kiedykolwiek słyszałam. Że niby idąc z dziećmi na znajdujący się po drugiej stronie ulicy plac zabaw albo jadąc z nimi samochodem na wakacje nad morze łamię prawo? To co, nie mam prawa w ogóle wychodzić z synami z domu? Kto w ogóle wpadł na tak głupi pomysł? I żeby to jeszcze zapisywać w prawie? To jest tak głupie, że aż brakuje słów, żeby to opisać – mówi Ewelina Bandzińska z Sokółki.

Jest mamą dwóch chłopców: 8-letniego Bartka i 2-letniego Radka. I w życiu nie przyszło jej do głowy, że idąc z nimi chodnikiem, np. do pobliskiego sklepu, narusza kodeks wykroczeń. I że każdorazowo mogłaby za to zapłacić nawet 5 tys. zł mandatu.

– Gdybym za każde wyjście z domu z dziećmi musiała płacić, to już dawno bym zbankrutowała – kwituje ze śmiechem sokółczanka.

Okazuje się jednak, że sprawa nie jest tak błaha. Bo taki absurdalny przepis naprawdę istnieje. Chodzi o art. 89 Kodeksu Wykroczeń. Zgodnie z nim, za dopuszczenie małoletniego, czyli dziecka poniżej siódmego roku życia, do przebywania na drodze publicznej grozi do 5 tys. zł grzywny.

A z drogi publicznej korzysta się wtedy, gdy wiezie się dziecko samochodem, tramwajem, pociągiem, autobusem, wózkiem dla dzieci, furmanką, rowerkiem, czy jakimkolwiek innym pojazdem. De facto, oznacza to, że nie można dziecka wozić np. w wózku albo samochodzie. Nawet zwykły spacer po chodniku za rękę z maluchem jest w obliczu tego przepisu wykroczeniem.

I co ważne, nie ma tu żadnego znaczenia, czy dziecko porusza się po drogach publicznych z opiekunem czy nie, oraz to, czy jego bezpieczeństwo jest w jakikolwiek sposób zagrożone.

Na absurdalny przepis zwrócili uwagę sędziowie Sądu Rejonowego w Sokółce. Nie bez powodu. W marcu br. wpłynęły do nich wnioski o ukaranie dwóch osób za to, że pozwoliły swoim małoletnim dzieciom poruszać się po drodze w jednej z wsi. Orzekający zdecydował, że wykroczenie to może kłócić się z Konstytucją i pod koniec czerwca skierował zapytanie do Trybunału.

– To dowodzi, że przy orzekaniu sędziowie w Sokółce pochylają się nad konstytucyjnością. To dobry znak w kontekście dbania o prawa obywateli – stwierdza Sławomir Kuczyński, prezes Sądu Rejonowego w Sokółce.

Sędziowie w swoim wystąpieniu do Trybunału wskazują właśnie na to, że karanie opiekunów za to, że dzieci chodzą czy jeżdżą po drogach publicznych, stoi w sprzeczności z Konstytucją. Chodzi o dwa zapisy ustawy zasadniczej: prawa do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców oraz swobodę poruszania się.

- Nie sposób wyobrazić, aby nie istniała w codziennym funkcjonowaniu konieczność opuszczenia domu i wyjścia na drogę publiczną lub poruszania się pociągiem przez dziecko do lat 7. Można tu dodatkowo wymienić kolejną sprzeczność w 4 systemie prawnym, a mianowicie fakt, że na dzieci został nałożony obowiązek przedszkolny już od 6 roku życia (Ustawa o systemie oświaty- art. 14 ust. 3: „Dziecko w wieku 6 lat jest obowiązane odbyć roczne przygotowanie przedszkolne w przedszkolu lub w innej formie wychowania przedszkolnego”). Zatem z jednej strony ustawodawca nakazuje rodzicom i opiekunom dzieci zapewnienie ich obecności w przedszkolach, co musi się przecież wiązać z pojawieniem się dzieci na drogach publicznych, a z drugiej strony chce, aby w śl art. 89 kodeksu wykroczeń, karać ich za to – czytamy w uzasadnieniu.

Sędziowie wskazują też na kolejny absurd:

- Rodzice/opiekunowie dziecka realizują pełnię znamion wykroczenia z art. 89 kodeksu wykroczeń już właściwie w czasie powrotu noworodka do domu ze szpitala po jego przyjściu na świat – podnoszą.

Akta sprawy, które toczą się przed Sądem Rejonowym w Sokółce o to wykroczenie, kilka dni temu zostały już przesłane do Trybunału Konstytucyjnego. Orzeczenie może zapaść najwcześniej za kilka miesięcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto