W styczniu 2022 r. Poznań definitywnie opuści związek GOAP i sam będzie organizował odbiór i zagospodarowanie odpadów. To niejedyna zmiana, jaka czeka mieszkańców stolicy Wielkopolski. Ma również zmienić się sposób naliczania opłaty za śmieci. Jednak nie zostanie on wprowadzony natychmiast. Bartosz Guss, zastępca prezydenta zaleca w tej mierze wstrzemięźliwość i i odłożenie w czasie tej decyzji.
Są różne metody naliczania opłaty śmieciowej – od liczby osób mieszkających w danym domu czy lokalu, ilości zużywanej wody, powierzchni mieszkania oraz ryczałt od gospodarstwa domowego. Żadna z nich nie jest idealna, np. w przypadku naliczania opłaty od powierzchni lokalu pokrzywdzone są osoby samotne, które mają duże mieszkania.
W Poznaniu, jak i w pozostałych gminach, należących do GOAP-u, te opłaty dla nieruchomości zamieszkałych naliczane są od osoby. Od stycznia tego roku stawki znacznie wzrosły. Mieszkańcy domów wielorodzinnych płacą 25 zł od osoby, natomiast jednorodzinnych – 28 zł. – Opłata od osoby wydaje się najsprawiedliwsza, ale opiera się na deklaracjach mieszkańców – zauważa Andrzej Springer, dyrektor biura GOAP.
Mówiąc wprost, bazuje na uczciwości, a z tą mają niektórzy kłopot. Poznań nie jest wyjątkiem, bo we wszystkich gminach, w których za śmieci płaci się od osoby, występuje zaniżanie liczby osób zamieszkujących dany lokal. Epidemia „parowania” mieszkańców (chodzi o tysiące osób) dotyka przede wszystkich osiedli wielorodzinnych, bo tutaj nie ma możliwości weryfikacji złożonych deklaracji w przeciwieństwie do domów jednorodzinnych, gdzie gmina jest w stanie to zrobić. Sposobem na uszczelnienie systemu jest naliczanie opłaty śmieciowej na podstawie zużycia wody.
– Dyskusje na ten temat w związku były prowadzone – mówi Springer. I dodaje, że przynajmniej na ten moment brane jest pod uwagę ustalanie opłaty za odpady na podstawie wskazań wodomierzy w odniesieniu do budynków wielorodzinnych.
– Ta metoda ma sens, jest to możliwe – przyznaje Paweł Chudziński, prezes Aquanetu, choć nieco dziwi go, że to rozwiązanie mogłoby nie obejmować domów jednorodzinnych. – Prawie 100 procent z nich ma liczniki.
Jak wyglądałoby to w praktyce? Na razie wiadomo tyle, że poznaniacy płaciliby za każdy metr sześcienny zużytej wody. W Łodzi opłata wynosi 9,60 zł za metr sześcienny, natomiast w Warszawie (nowa metoda naliczania wchodzi w życie od kwietnia) – 12,73 zł. Z danych GUS wynika, że średnio jedna osoba zużywa około 3 metrów sześciennych wody.
Mężczyzna wszedł do podziemnego śmietnika na szkło. Zobacz:
Ustalenie opłaty za śmieci w oparciu o zużycie wody wymaga doprecyzowania kilku innych aspektów. Na przykład, jaki okres będzie podstawą średniomiesięcznego obliczania zużycia wody. W Łodzi przy naliczaniu opłaty za śmieci bierze się pod uwagę tylko średnie zużycie wody w ciągu sześć zimowych miesięcy, od października do marca - czyli okres, w którym woda nie jest wykorzystywana do podlewania ogródków, trawników przed blokami. Odrębny problem stanowią nieruchomości mieszane, gdy w budynku wielorodzinnych znajdują się także lokale użytkowe.
O ostatecznym kształcie systemu naliczania opłat za śmieci i wysokości stawek zadecydują radni.
Sprawdź też:
- Poznanianki przyłapane przez Google Street View. Zobacz zdjęcia!
- Zdalne nauczanie daje szkołę rodzicom. Zobacz NAJLEPSZE MEMY
- Oto najdłuższe nazwy miejscowości w Polsce
- WAGs Lecha Poznań. Oto żony i partnerki piłkarzy Kolejorza
- Te znaki zodiaku to prawdziwi szczęściarze!
- 25 kolorowych zdjęć Poznania z lat 50. To prawdziwe perełki!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?