Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uważajmy na fałszywych przedstawicieli. Oferują tańszy abonament, potem jest drożej

Monika Krężel
Dokładnie pół roku temu pani Krystyna Szołtysek ze Świętochłowic usłyszała w słuchawce telefonu miły damski głos.

- To była pani, dzwoniła z pytaniem, czy interesują mnie niższe rachunki za telefon - relacjonuje nasza Czytelniczka. - Szybko pożałowałam tej rozmowy. Osoba po drugiej stronie tak mnie oczarowała, że wkrótce podpisałam umowę, z którą nie zdążyłam się nawet zapoznać!

Konsultantka była niezwykle uprzejma. - Mówiła, że jest z telekomunikacji i będzie miała dla mnie jakieś korzystniejsze warunki - opowiada pani Krystyna. - Poprosiła o moje dane, więc jej podałam. Na sam koniec rzuciła, że tego a tego dnia przyjedzie do mnie kurier z umową, a ja dostanę wszystkie dokumenty.
Kurier rzeczywiście stawił się w domu pani Krystyny nadzwyczaj punktualnie.

- Poprosiłam sąsiadkę, żeby do mnie przyszła, bo nie chciałam być w domu sama - podkreśla nasza Czytelniczka. - Spieszył się, więc nie zdążyłam nawet przeczytać umowy. Gdy podpisałam papiery, poprosiłam o wersję dla mnie. Ale kurier mi powiedział, że wszystko dostanę pocztą - dodaje.

Pani Krystyna ma od lat telefon stacjonarny z Telekomunikacji Polskiej. Miesięcznie płaci za połączenia i abonament 34 zł. - Mam w nim pakiet bezpłatnych minut, które w zupełności mi wystarczają - mówi nasza Czytelniczka.

Tymczasem tydzień po wizycie kuriera do pani Krystyny zadzwonił pracownik Telekomunikacji Polskiej. - Spytał, czy chcę zrezygnować z ich usług. Powiedziałam, że absolutnie nie, że chcę być dalej w TP SA - podkreśla rozmówczyni.

Jakież było jej zdziwienie, gdy trzy miesiące później dostała do zapłaty fakturę na 360 złotych wystawioną przez firmę TelePolska. - To przecież są 10-miesięczne rachunki z TP SA - oburza się pani Krystyna. - Wysłałam do firmy TelePolska list polecony z pytaniem, za co ta faktura, ale się nie dowiedziałam. Dzwoniłam tam osiem razy pod rząd, codziennie, ale nikt się nie odezwał. Poza tym, dalej jestem w TP SA, regularnie dostaję i płacę ich rachunki - dodaje.

Nasza Czytelniczka czeka teraz na odpowiedź od operatora.
- Poszłam też do rzecznika konsumentów w Świętochłowicach, opisałam całą sprawę i przykrą niespodziankę, jaka mnie spotkała - mówi nasza Czytelniczka. - Do dzisiaj jestem zszokowana całą tą historią. Nigdy nikomu nie byłam nic winna, zostałam po prostu z premedytacją wprowadzona w błąd.

Rafał Makosz, miejski rzecznik konsumentów w Świętochłowicach
Coraz częściej o pomoc do rzecznika konsumentów zwracają się starsze osoby, które padły ofiarą nierzetelnej informacji konsultantów firm telekomunikacyjnych. Stosowane przez nich chwyty sprawiają, że konsumenci, podpisując umowę, są prze-konani, iż jej przedmiotem jest wyłącznie obniżenie kwoty abonamentu.
Informacja o zmianie operatora, z którego usług bę-dą od tej chwili korzystać, dociera do nich dopiero wtedy, kiedy poprzedni usługodawca zwraca się do nich z żądaniem zapłacenia kary umownej za przedterminowe odstąpienie od umowy (przed upływem terminu, na jaki została zawarta). Wówczas konsumenci "wracają" do poprzedniego operatora, celem uniknięcia tej kary umownej, a tym samym zostają obcią-żeni przez nowego tzw. opłatą wyrównawczą za abonament i aktywację, czyli zwrot ulgi przyznanej przy podpisywaniu umowy.

Miejski rzecznik konsumentów proszony jest wtedy o interwencję w celu odstąpienia operatora od dochodzenia opłaty wyrównawczej. W wielu przypadkach operator, uznając argumentację rzecznika, przychyla się do jego żądania i odstępuje od dochodzenia należności.

Konsultanci czarują nas obietnicami niższych opłat za telefon

TelePolska w procesie pozyskiwania klientów indywidualnych korzysta wyłącznie z firm zewnętrznych.
Na proces pozyskania klienta składają się trzy etapy.

Pierwszy - to telefoniczna rozmowa konsultanta z potencjalnym klientem. Następnie kurier dostarcza klientowi umowę wraz z kompletem dokumentów (m.in. cennik, regulamin świadczenia usług, regulamin promocji, oświadczenie abonenta, umowa korzystania z usług TelePolska). Klient zapoznaje się z treścią dokumentów i podpisuje umowę (lub decyduje się nie podpisać umowy). Dodatkowo klient składa oświadczenie, że został poinformowany, iż TelePolska jest oddzielnym podmiotem gospodarczym od Telekomunikacji Polskiej SA, a także jakie przysługują mu prawa konsumenckie.

W kolejnym etapie, kiedy TelePolska otrzymuje podpisane dokumenty, rozpoczyna się proces wdrożenia usługi.
Każdy klient dobrowolnie zawiera umowę, ma możliwość zapoznania się z dokumentami przed ich podpisaniem i sprawdzenia, czy oferta spełnia jego wymagania i czy otrzymał wszystkie dokumenty. Jeśli stwierdzi, że umowa i warunki w niej zawarte nie są dla niego do zaakceptowania, może odmówić jej podpisania podczas wizyty kuriera lub odstąpić od podpisanej umowy w ciągu 10 dni.

Każdą otrzymaną przez klienta reklamację rozpatrujemy indywidualnie i podejmujemy stosowne kroki mające na celu rozwiązanie sprawy. Zapewniam, iż przyjrzymy się dokładnie sprawie zgłoszonej przez panią Krystynę Szołtysek.

Maria Piskier, główny specjalista PR, Grupa TP SA

25 sierpnia 2011 r. do TP wpłynęło pismo informujące o tym, że pani Szołtysek podpisała umowę o świad-czenie usług telekomunikacyjnych z operatorem telekomunikacyjnym E-Telko (w jego imieniu działa firma TelePolska), co oznacza, że automatycznie wypowie-działa umowę z TP. Przejście do nowego operatora miało być zrealizowane na dzień 30 września 2011 roku.

Zgodnie z procedurą dotyczącą realizacji tego typu zleceń, z panią Szołtysek skontaktował się doradca TP, aby potwierdzić, że klientka podtrzymuje swoją decyzję dotyczącą zmiany operatora telekomunikacyjnego. Podczas rozmowy klientka stwierdziła, że została wpro-wadzona w błąd przez przedstawiciela firmy TelePolska i zadeklarowała chęć pozostania w TP. Klientka została poinformowana, w jaki sposób może wycofać się z za-mówienia złożonego u operatora E-Telko.

Do klientki zostały przesłane także wypełnione formularze, które miała podpisać i odesłać w załączonej kopercie z adresem. Niestety, dokumenty te zostały odesłane dość późno i trafiły do TP dopiero 30 września, czyli w dniu, kiedy klientka przechodziła do nowego operatora. W wyniku tego przez pierwsze cztery dni października pani Szołtysek była klientką firmy E-Telko.

Powrót do TP nastąpił 4 paź-dziernika 2011. Pani Szołty-sek może zgłosić w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej lub UOKiK-u fakt, że została wprowadzona w błąd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto