Szpital dziecięcy w Marszewie?

Samorząd Województwa Wielkopolskiego poszukuje terenu pod budowę szpitala dziecięcego, bowiem sam takiej działki nie posiada. Na razie nie ma wybranego konkretnego terenu. Prawdopodobnie nawet gdyby taki znalazł się w Poznaniu, trzeba byłoby za niego zapłacić.

W piśmie podpisanym przez Starostę Michała Karalusa, Burmistrza Mariana Adamka, Przewodniczącego Rady Powiatu Mirosława Kuberkę oraz Przewodniczącego Rady Miejskiej Olgierda Wajsnisa samorządy złożyły Marszałkowi Markowi Woźniakowi znakomita propozycję. Powiat nieodpłatnie chce przekazać grunt (25,5 ha), a „miasto” zwolnić na 5 lat z podatków na łączną kwotę 2-3 mln złotych (taką możliwość dają uchwały Rady Miejskiej o ulgach z tytułu stworzenia nowych miejsc pracy oraz inwestycji). Poinformowali o tym na wspólnej konferencji starosta Michał Karalus oraz burmistrz Marian Adamek.

W pleszewskiej ofercie podkreślono znakomitą lokalizację – bliskość dwóch dróg krajowych, nową drogę łączącą „krajówkę” z Marszewem, istnienie terenów rekreacyjnych – parku i lasu, możliwość budowy lądowiska helikopterów oraz osiedla dla przyszłej kadry, bliskość kompleksu sportowego w Pleszewie. – Lokalizacja szpitala dziecięcego pod Pleszewem zrównoważy dysproporcje w dostępie do usług medycznych w Wielkopolsce, zwłaszcza chorych dzieci – napisano w piśmie.

Władze samorządowe podkreślają, że dla środowiska lokalnego powstanie szpitala oznaczałoby nowe miejsca pracy, a lokalnym firmom stwarzałyby możliwości współpracy z placówką. – Nie wszystkie najważniejsze dla Wielkopolski instytucje muszą być zlokalizowane w Poznaniu – argumentuje Starosta Michał Karalus. – Nasza oferta jest kompleksowa i bardzo korzystna dla Marszałka. Budowa tego szpitala pod Pleszewem byłaby strzałem w dziesiątkę – dodaje burmistrz Marian Adamek.