Pierwszego pacjenta przyjmie dziś Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy „Zielony Dom”
w Koninie. Utworzyły go bezrobotne, konińskie pielęgniarki. Pracę znalazło 13 osób.
Przed rokiem, gdy pielęgniarki o swoim pomyśle poinformowały koleżanki i znajomych, nikt nie wierzył w powodzenie przedsięwzięcia. Dziś, po niemal roku starań i ciężkiej pracy, z dumą opowiadają o tym co stworzyły.
Czekały rok
Z inicjatywą utworzenia Centrum Pielęgnacyjnego wyszły w lutym ubiegłego roku dwie konińskie pielęgniarki: Izabela Fątowicz i Aleksandra Olszewska. Przekonały radnych Konina i powiatu konińskiego do konieczności powołania do życia Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w mieście. Zasadność funkcjonowania takiej placówki skonsultowały ze środowiskiem medycznym i dyrekcją Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie. Ponieważ problem pacjentów, którzy skończyli już leczenie szpitalne, ale nadal powinni przebywać pod opieką pielęgniarek, znany był kierownictwu szpitala, władze placówki postanowiły wesprzeć inicjatywę.
– Dyrektor szpitala wydzierżawił nam pomieszczenia w budynku na osiedlu Glinka, gdzie mieścił się oddział wewnętrzny II. Same, przy pomocy konińskich przedsiębiorców, wyremontowałyśmy sale, łazienki i kuchnie. Same także urządziłyśmy sale do wypoczynku i „sypialnie”. Tutaj nie będzie jak w szpitalu. Stąd ciepłe kolory ścian, haftowane serwety na stołach, kolorowe zasłonki – mówi Izabela Fątowicz, szefowa placówki.
Dla pacjentów i pielęgniarek
Takie zakłady już od kilku lat działają na zachodzie Europy. Opiekują się przede wszystkim ludźmi starszymi, którzy ze względu na wiek i choroby nie mogą sami przebywać w domach. Od niedawna podobne centra powstają także w Polsce. Jak mówią pielęgniarki, powodem jest starzenie się naszego społeczeństwa.
– Ponieważ rozmawiałyśmy z rodzinami osób, które trafiały do domów ze szpitala i wciąż potrzebowały opieki, doszłyśmy do wniosku, że w Koninie można zorganizować placówkę, która przygotowywałaby do samodzielnego funkcjonowania długotrwale chorych, a także służyła pomocą ich rodzinom. Bliskie nam były także problemy bezrobotnych pielęgniarek, które nie pracując w swoim zawodzie, traciły uprawnienia do jego wykonywania. Postanowiłyśmy więc pomóc chorym i ich najbliższym, a także pielęgniarkom szukającym pracy – dodaje Izabela Fątowicz.
Według danych Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, w powiecie konińskim bez pracy pozostaje blisko 70 pielęgniarek. Zatrudnienie w „Zielonym Domu” – jak nazwano Centrum na Glince – znalazło już 13 z nich. Wkrótce przybędą kolejne osoby.
Drugi dom
Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy „Zielony Dom” może przyjąć 35 osób. Już teraz wiadomo, że zainteresowanych ofertą Centrum będzie więcej.
Z usług zakładu skorzystać mogą pacjenci konińskiego szpitala oraz osoby, które skierują tutaj lekarze rodzinni. Warunkiem przyjęcia jest ubezpieczenie w Narodowym Funduszu Zdrowia.
– Wszyscy pacjenci będą mieli zapewnioną bardzo dobrą opiekę. Do ich dyspozycji będą nie tylko pielęgniarki, ale także lekarz, psycholog i rehabilitant – stwierdza Aleksandra Olszewska.
Pacjenci będą mogli przebywać w „Zielonym Domu” maksymalnie przez pół roku. Zadaniem Centrum jest bowiem pomóc choremu w powrocie do domu i nauczenie go samodzielnego funkcjonowania. Niewykluczone, że w przyszłości obok Centrum pielęgnacyjnego powstanie także hospicjum.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?