Strażacy, policjanci i ratownicy medyczni przeszkolą seniorów

- Podobne szkolenia organizowano na Dolnym Śląsku, ale tylko z policją. My doszliśmy do wniosku, że warto poszerzyć je o spotkania ze strażakami i strażnikami miejskimi - mówi Zbigniew Bajcar z Naukowej Organizacji Technicznej, pod której egidą działa Politechnika Trzeciego Wieku.

Pierwsze szkolenie poprowadził kpt. Andrzej Lewandowski, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Koninie. Mówił o tym, jak obchodzić się z otwartym ogniem, aby nie doprowadzić do pożaru, udzielał praktycznych porad, prezentował filmy pokazujące, jak wskutek niefrasobliwości ludzi dochodzi do pożarów i wybuchów. Okazuje się bowiem, że nawet rozpylona w domu mąka czy cukier mogą w pewnych okolicznościach... eksplodować!

- Większość pożarów powstaje wskutek nieostrożności przy posługiwaniu się ogniem i urządzeniami elektrycznymi. W przypadku osób starszych jest to o tyle niebezpieczne, że mają one ograniczoną zdolność poruszania się, są także mniej sprawne intelektualnie i wolniej reagują - tłumaczy kpt. Lewandowski.
Seniorzy pilnie słuchali, notowali i pytali o szczegóły.

- Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy - mówią uczestnicy zajęć.

Po kilku spotkaniach ze strażakiem, seniorów czekają zajęcia z policjantami, a potem także z ratownikami medycznymi, którzy nauczą ich jak udzielać pierwszej pomocy.

W policyjnych statystykach to właśnie osoby starsze najczęściej padają ofiarami przestępców. Są ufne i słabe. Łatwowierność wykorzystują oszuści. Ostatnio plagą stały się wyłudzenia pieniędzy metodą "na wnuczka". Słabość fizyczna ośmiela z kolei bandytów i rabusiów.

- Moja żona została okradziona na ulicy, wyrwali jej torebkę, zabrali wszystko. Chcemy wiedzieć, jak się w takiej sytuacji zachować - tłumaczy Wojciech Borkowski, starosta grupy.

Czy policja nauczy seniorów również jakichś chwytów przydatnych do samoobrony? Takie kursy są co jakiś czas organizowane dla kobiet. Na razie zdania są podzielone. Niektórzy mundurowi uważają, że z napastnikiem lepiej się nie szarpać, bo może się to źle skończyć. Ale sami seniorzy na pewno czuliby się bezpieczniej wiedząc, że -nawet nie mając pod ręką parasola, tradycyjnej broni na łobuzów - nie są tak całkiem bezradni.