Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk w szpitalu: Walczyli o godność

Ola Braciszewska
200 zł podwyżki płac nie zmieni życia Katarzyny Chojnackiej
200 zł podwyżki płac nie zmieni życia Katarzyny Chojnackiej Fot. Ola Braciszewska
Ponad pięć tygodni strajku, trzy tygodnie głodówki, nerwy, stres, desperacja i 200 zł podwyżki wynagrodzeń. Zdaniem Katarzyny Chojnackiej, jednej ze strajkujących pielęgniarek, kwota którą wywalczyły nie jest oszałamiająca, ale nie o pieniądze tak naprawdę chodziło. - Chciałyśmy, żeby nas zauważono, doceniono i zrozumiano - mówi.

Katarzyna Chojnacka w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie pracuje od 23 lat. Od 9 lat jest pielęgniarką na oddziale onkologicznym. Na rękę co miesiąc dostaje ok. 2200 zł wypłaty. Jak sama mówi, nie jest to głodowa pensja, ale na przystąpienie do strajku zdecydowała się myśląc o innych.

- Nie walczyłam tylko dla siebie, ale dla wszystkich pracowników. Są ludzie w szpitalu, którzy pracują więcej niż ja i mniej zarabiają. Dla samej siebie bym nie głodowała, bo dla jednej osoby to gra nie warta świeczki, ale dla 1200 osób było warto - mówi pani Kasia.

Najnowsze filmy z serwisu Głos.TV:
Poseł Hofman w konińskim szpitalu
Pochowali szpital w Koninie

Pielęgniarka przyłączyła się do strajku głodowego w czwartym tygodniu trwania akcji, po tym jak kolejne negocjacje z ówczesnym dyrektorem Bronisławem Różyckim spełzły na niczym. Chojnacka głodowała przez siedem dni. Potem wróciła wspierać koleżanki na dwa dni w krytyczny piątek, kiedy rozmowy z nowym dyrektorem zakończyły się fiaskiem. Po raz trzeci do głodówki przystąpiła w ostatni poniedziałek, ale wtedy wieczorem strajk dobiegł końca.

Zobacz także: Koniec strajku w szpitalu

- To były takie emocje, których nie da się opisać - opowiada pielęgniarka. - Pieniądze nie są takie jak zaplanowaliśmy, ale liczyliśmy się z tym że nie ugramy takiej stawki o jaką walczyliśmy. Zdajemy sobie też sprawę, że po 200 zł do podstawy dla tylu pracowników to są duże pieniądze.

Dla pani Kasi podwyżka płac nie wpłynie znacząco na jej życie. - Nie poprawi to mojego statusu społecznego. Jak ma się trójkę dorosłych synów to trudno sobie wyobrazić, żeby te pieniądze jakoś bardzo pomogły - mówi Chojnacka. - Chodziło nam przede wszystkim o godność pracowników i o to, żeby wszyscy w szpitalu mogli powiedzieć że teraz mają trochę więcej pieniędzy.

**Chcesz skontaktować się z autorem informacji?

[email protected]

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto