Sto hektarów dla inwestorów

Strefa inwestycyjna w Koninie-Międzylesiu ma obejmować blisko 100 hektarów. W planie zagospodarowania przestrzennego miasta są to tereny przeznaczone pod inwestycje. Samorząd Konina starał się o dofinansowanie z funduszy unijnych dla tego terenu w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Wniosek został zakwalifikowany i miasto podpisało już stosowną umowę z ministrem gospodarki.

- Będzie to pierwsza taka strefa w Koninie. Wcześniej nie podejmowano prób stworzenia strefy inwestycyjnej. Powstanie ona tam, gdzie planowana jest ul. Brunatna, na gruntach przy zwałowisku. 50 hektarów należy do miasta, a drugie 50 ha do Agencji Rolnej Skarbu Państwa. Będziemy próbowali przejąć tereny agencji, a jeśli się to nie uda, to postaramy się przygotować dokumentację tak, żeby agencja mogła sprzedać tereny inwestorowi - tłumaczy Marek Waszkowiak, pełniący obowiązki prezydenta Konina.

Inwestorzy nie pojawią się jednak tak od razu. Najpierw będzie opracowane studium, które określi, jakie będą to inwestycje i pozwoli przygotować teren zgodnie z potrzebami konkretnych inwestorów.

- Problem polega na tym, że my ciągle mówimy, żeby przyszedł inwestor, który zatrudni 10 tysięcy osób. Ale jaka to ma być firma? My tego nie wiemy. Tereny strefy muszą być połączone z budową infrastruktury drogowej. Muszą być również przeprowadzone badania, kto jest zainteresowany inwestowaniem w Koninie i jakie warunki musimy spełnić - wyjaśnia Marek Waszkowiak. - To jeden segment tych badań, a drugi to przygotowanie architektoniczne, czyli stworzenie dokumentacji pod konkretnego inwestora. Będzie trzeba scalić działki, dokonać podziałów i przygotować infrastrukturę.

Finansowany przez Unię projekt ma zakończyć się do końca 2012 roku.

W Koninie wytyczono trzy strefy inwestycyjne Konin-Janów, Konin-Maliniec oraz Konin-Międzylesie. W ciągu ostatnich trzech lat w mieście zainwestowały jedynie trzy firmy: Chemat, Wapeco i Arvato Services.