Dyskonty i markety często oferują torby foliowe o grubości, która nie powoduje, że muszą płacić opłatę recyklingową. Postawili na grubsze foliówki. Tak postąpiły między innymi Biedronka, Auchan, Kaufland. Ale większość małych sklepów, gdzie były „foliówki” zgodnie twierdzi, że w ubiegłym roku aż o około 40 proc. spadła w ogóle ich sprzedaż.
- Coraz częściej klienci przychodzą z własnymi siatkami - przyznaje sprzedawczyni z Lidla przy ul. Witkiewicza, ale nie potrafi stwierdzić, czy klienci robią to ze względu na konieczność płacenia za foliówki, czy dlatego, bo chcą dbać o środowisko. - Z kolei te grubsze foliówki są trwalsze przy użytkowaniu, na pewno ma to wpływ na częstsze z nich korzystanie. One nie są już tak często wyrzucane do śmieci jak poprzednie - podpowiada.
Podatek z foliówek nie zasili walki ze smogiem
Nie ma jeszcze oficjalnych danych z ministerstwa środowiska i finansów, na temat wpływów z opłaty za foliówki. Ale specjaliści nie spodziewają się dużych, bowiem tylko niektóre sieci handlowe odprowadzają taką opłatę.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, opłata recyklingowa obejmuje lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego o grubości do 50 mikrometrów - wcześniej najczęściej wydawane przy kasach sklepowych. Opłata ta w sumie wynosi 25 groszy. Z tych opłat wyłączono również bardzo lekkie torby tzw. zrywki, o grubości poniżej 15 mikrometrów.
Spora liczba sieci handlowych wprowadziło do sprzedaży grubsze foliówki w cenie często 25 gr i tym samym nie muszą odprowadzać opłaty recyklingowej do budżetu państwa.
Unia mówi plastikowym torbom STOP po raz kolejny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?