Sfingowane kolizje

Piętnastu młodych ludzi odpowie przed Sądem Rejonowym w Kole
za wyłudzanie odszkodowań za uszkodzone w sfingowanych kolizjach samochody.

Ława oskarżonych Sądu Rejonowego w Kole może okazać się za krótka dla 15 młodych mężczyzn z Koła i okolic, którym prokurator rejonowy zarzuca sfingowanie w 2002 roku czterech kolizji w celu wyłudzenia ubezpieczenia.
Jak ustalono w śledztwie, młodzi ludzie aranżowali kolizje drogowe w ustronnych miejscach. Najpierw odpowiednio ,,podrasowywali’’ auta, aby zminimalizować koszty własne, np. wymieniali reflektory na stare. Ich samochody również do najnowszych nie należały. Potem według ustalonego wcześniej scenariusza pojazdy ,,ocierały’’’ się o siebie i były ustawiane tak, by wyglądało to na prawdziwą stłuczkę.

Chociaż dochodziło i do nieprzewidzianych zderzeń, w których samochody ucierpiały bardziej niżby tego chcieli ich właściciele. W jednej z takich kraks brały udział aż trzy auta.

Do każdej takiej sfingowanej kolizji była wzywana policja. ,,Winny’’ pokornie przyjmował mandat. A potem wszystko załatwiał za pośrednictwem towarzystwa ubezpieczeniowego. W ten sposób oskarżeni wyłudzili od dwóch towarzystw ubezpieczeniowych tytułem odszkodowania w sumie 35 tys. zł za trzy lipne kolizje. Za czwartą nie zdążyli.

Na trop oszustwa wpadła policja. Biegły do spraw rekonstrukcji wypadków stwierdził, że uszkodzenia aut, zgłaszane przez rzekomo poszkodowanych, nie mogły powstać w opisywanych przez nich okolicznościach.

Nie wszyscy oskarżeni przyznają się do udziału w tym procederze. Akt oskarżenia w tej sprawie trafi wkrótce do Sądu Rejonowego w Kole. Za sfingowanie kolizji w celu uzyskania odszkodowania z firmy ubezpieczeniowej grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Kilku ,,pomysłowych’’ młodzianów odpowie też za wyłudzenie takiego odszkodowania, za co kara sięga do 8 lat więzienia.