Andrzej Michalik, choruje na cukrzycę typy pierwszego od dziecka. Przygotowanie samotnej wyprawy kajakowej zajęło mu rok. Swoją przygodę z projektem "Słodka Wisła" rozpoczął 2 lipca w Goczałkowicach-Zdroju. Codziennie wypływał około godziny 9 rano i kończył o 20, przez większość trasy płynął po 50–60 km dziennie. W kajaku miał cały ekwipunek: namiot, śpiwór, odzież na każdą pogodę, trzy telefony komórkowe, ładowarki solarne, filtr do wody, a także zapas jedzenia. 26 lipca szczęśliwie dopłynął do Gdańska, po 25 dniach, przepływając 1 000 km, pokonując żywioł wody, dziesięć burz, dwie wichury oraz metrowe fale. – To była walka każdego dnia, czasem nawet o życie. To moje prywatne zwycięstwo z chorobą, pokazałem cukrzycy, że mogę – mówi kajakarz.
Andrzej Michalik na co dzień pracuje w Centrum Wsparcia Teleinformatycznego Sił Zbrojnych. Od Września zaczyna przygotowania do kolejnego przedsięwzięcia.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?