Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SĄD - Zginęli, bo postanowili iść pieszo. Przed sądem zeznawali znajomi Filipa W. ZOBACZ FILM

Ola Braciszewska
Piotr T. o tym, że śmiertelnie potrącił dwie osoby dowiedział się z radia
Piotr T. o tym, że śmiertelnie potrącił dwie osoby dowiedział się z radia Ola Braciszewska
Nadal nie wiadomo, dlaczego 25-letni Filip W. i 20-letnia Katarzyna Z. zdecydowali się na nocną wędrówkę w kierunku Słupcy. Młodzi ludzie zostali śmiertelnie potrąceni przez przejeżdżający drogą krajową nr 92 samochód. Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Koninie zeznawali uczestnicy imprezy, z której feralnej nocy wracali Filip i Katarzyna.

Do tragedii doszło w nocy z 11 na 12 września zeszłego roku. Filip W., policjant z Poznania, który na okres wakacji oddelegowany został do Komendy Powiatowej w Słupcy, został zaproszony na grilla do kolegi z pracy. Na imprezie w Spławiu pojawił się ze swoją dziewczyną, 20-letnią Katarzyną Z. – Nie znałem Katarzyny. Filip przedstawił ją na tym grillu – mówił przed sądem Mariusz S., policjant. – Tego dnia była ładna pogoda i siedzieliśmy na dworze. Potem zaczęło padać i przenieśliśmy się do domu, który był w budowie. Kiedy odjeżdżałem około godz. 22 padła propozycja kolegi, czy Filip i Katarzyna chcą jechać z nami. Powiedzieli, że chcą jeszcze zostać i dadzą sobie radę. Nie wiem skąd pojawił się pomysł, żeby poszli pieszo – dodał Mariusz S.

Z tego co udało się ustalić w toku śledztwa, Filip W. próbował zamówić taksówkę. Numer nie odpowiadał. Wtedy zadzwonił do kolegi. Ten miał znaleźć numer na postój taksówek i oddzwonić. Kiedy go znalazł, telefon 25-latka już nie odpowiadał.

Leżące w rowie zwłoki znalazła mieszkanka Spławia, która jechała z synem do pracy. – Żona zadzwoniła do mnie, że niedaleko domu leży ciało. Kiedy przyszedłem zobaczyłem zwłoki dziewczyny, a 10–15 metrów dalej było ciało mężczyzny. Widziałem też lusterko samochodowe – mówił w sądzie Piotr Z.– Pamiętam, że w przeddzień lało. Słyszałem też jakieś uderzenie, ale nie wiem, czy to było związane z tym wypadkiem. Nie słyszałem wtedy pracy silnika samochodowego – dodał Piotr Z.

Dzięki znalezionemu na miejscu zdarzenia lusterku, policjanci ustalili, że sprawca wypadku jechał samochodem ciężarowym marki Mercedes z zabudowaną skrzynią ładunkową. Po sprawdzeniu ponad 800 aut tego typu, mundurowi trafili do 24-letniego Piotra T., mieszkańca powiatu średzkiego. Mężczyzna przyznał, że w coś uderzył, ale nie wiedział w co.

Podczas wczorajszej rozprawy, zeznania złożyli też rodzice zmarłego Filipa W. Ze względu jednak na szczegóły i stan emocjonalny, sąd zdecydował uwzględnić wniosek oskarżyciela posiłkowego i utajnił rozprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto