Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Racięcin. Małżeństwo sprzedało obrączki z biedy [ZDJĘCIA]

Beata Pieczyńska - Bielewska
Wielodzietna rodzina potrzebuje pomocy
Wielodzietna rodzina potrzebuje pomocy Beata Pieczyńska
Mieszkają w małym domku. W oknach czyste firanki. Okna przed świętami wielkanocnymi pomogły umyć dzieci. Mało okien, dużo dzieci. Szyby szybko zrobiły się czyste. Z tym nie było problemów. Państwo Pawlikowscy z miejscowości Racięcin w gminie Wierzbinek mogą liczyć na pomoc córek i synów. Mają ich jedenaścioro.

Grzeczne, zadbane i uśmiechnięte. Najmłodsze ma trzy i pół roku. Najstarszy, pierworodny - osiemnaście. - Fajnie jest mieć tyle sióstr i braci – mówi dziesięcioletni Jakub. Można grać w piłkę, robić razem lekcje i kawały sobie opowiadać. Jest wtedy bardzo śmiesznie – dodaje.

Ale śmiesznie, tak jak dzieciom, nie jest wcale ich rodzicom. To młodzi ludzie, mają po 37 lat. Ojciec, murarz z zawodu, do niedawna pracował. Dziś nie ma pracy. Czeka na telefon… Gdy zadzwoni będzie praca. - Mąż do tej pory wyjeżdżał za granicę. Pracował. Przysyłał co miesiąc pieniądze i jakoś wiązaliśmy koniec z końcem. Nie było lekko, ale dało się żyć – tłumaczy pani Agata. Ale pod koniec października skończyło się – dodaje.

W lutym, by żyć sprzedali obrączki ślubne. - To była trudna decyzja. Dzieci już spały. Usiedliśmy wieczorem w kuchni i mąż wtedy powiedział, że musimy to zrobić – mówi. Najpierw nie chciałam się zgodzić, ale…

Pojechali do lombardu. Za obrączki dostali jak za złom. I było … na chleb.

Rodzina otrzymuje pomoc finansową od gminy. Około 200 złotych na każde dziecko i pomoc rzeczową. Gdy ojciec pracował dało się… W obecnej sytuacji pomimo największych chęci się nie da. Zima nie chce odejść. Dzieciom nie przeszkadza. Na śniegu grają w piłkę. Dla rodziców to koszty. Znów trzeba było kupić węgiel. Nie ma pieniędzy. Kupili za pożyczone pieniądze.

- Ten pan co nam węgiel sprzedaje, nas zna – mówi pani Agata. On wie, że oddamy. Zawsze oddajemy. Najgorzej, że w sklepie musieliśmy brać już na zeszyt. Jak telefon nie zadzwoni i mąż nie wyjedzie, nie wiem co będzie.

Dzięki produktom przekazanym gminie przez Koniński Bank Żywności trafiła do nich herbata, cukier mąka i makarony. Dzieci ucieszyły się z kisielu i jogurtów. Kuba marzy o „psikawce” na święta. Chciałby jeszcze aby wszyscy byli zdrowi.

Piotr, Justyna, Paweł, Agnieszka, Dawid, Brajan, Nikola, Wiktor, Wiktoria, Bartosz, Jakub – to ich cały majątek. - Chcieliśmy mieć dużą rodzinę – mówi Henryk, mąż pani Agaty. Tylko żeby ten telefon zadzwonił – wyrywa z kontekstu.

Jest murarzem. Jak zrobi się cieplej zacznie na miejscu szukać pracy. Teraz czeka. I się martwi. Mieszkają w małym starym domku. Kupili go od starszych ludzi, dawnych gospodarzy. Zrobili trzy pokoje i jadalnię. Pan Henryk sam wszystko wyszykował. Jest czysto. Serweta na stole.

- Często jest tak, że rodziny wielodzietne - to od razu alkohol – mówi wójt gminy Wierzbinek Paweł Szczepankiewicz. - Tutaj jest inaczej. Dzieci chodzą do szkoły. Byłem u nich kilka razy – dodaje.

W grudniu na święta od siebie zawiózł im ryby. Teraz też się wybiera. W Wielki Piątek chce im podrzucić trochę mięsa. To nie jest jednak rozwiązanie. Przecież wójt z własnej kieszeni nie może wspierać potrzebujących mieszkańców.

- Siedzę tak wieczorami i myślę co mogę jeszcze dla nich zrobić – mówi. Środki jakimi dysponuje gmina są takie a nie inne. Z pustego nie nabiorę. … Ale… pojadę – zapewnia.

Święta są krótkie. Potem trzeba dalej żyć. Ale jak? Żeby chociaż ta zima się skończyła. Wtedy może gdzieś się człowiek zahaczy – rozmyśla pani Agata.

- Czekamy. Ważne, że zdrowi jesteśmy. W życiu zawsze trzeba mieć nadzieję – tłumaczy. Nie mogę usiąść i płakać, bo mam jedenaścioro dzieci. …Mąż powiedział, że jak telefon zadzwoni i dostanie pracę, to kupi nam jeszcze obrączki. I będziemy je nosić. Chociaż nie będą ślubne.

A może Wy wiecie jak pomóc tej wielodzietnej rodzinie. Piszcie w komentarzach.

Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto