Józef Płuciennik z Wrzącej (gm. Turek) jest kowalem. Pod jego 7-kilogramowym młotem rozgrzane żelazo zmienia swój kształt, tworząc niepowtarzalne bramy wjazdowe, furtki, a także meble ogrodowe, świeczniki i lampy.
– Z gorącego żelaza umiem wykuć prawie wszystko: kute ogrodzenia, ale także delikatną ramkę do zdjęcia czy ramy lustra. Kuję i spawam. Ale spawam tak, że tego spawania nie widać. Lubię patrzeć, jak twarde żelazo zmienia się w miękką materię, na którą to właśnie ja mam wpływ i która gnie się pod uderzeniami mojego młota. Po prostu lubię swoją robotę – mówi pan Józef.
Ma niewielki warsztacik przy domu. Na brak pracy nie narzeka, chociaż zdarzają się i takie dni, kiedy czeka na klienta.
– Czasy dzisiaj trudne, a za takie ogrodzenie trzeba trochę zapłacić, bo to przecież ręczna i bardzo ciężka robota – dodaje kowal z Wrzącej.
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?