Ludzie stali w oknach i wzywali pomocy, a na ulicy gęstniał tłum gapiów.
- Byłam w swoim mieszkaniu. Nagle usłyszałam jakiś trzask i kiedy otworzyłam drzwi na korytarz, było czarno od dymu. Zamknęłam drzwi i uciekłam do okna – opowiada jedna z ewakuowanych lokatorek.
Strażacy użyli w akcji drabiny. Jedna osoba, starsza pani wymagała hospitalizacji.
- Oprócz niej karetka zabrała także matkę i jej niespełna dwuletnie dziecko. Zostały one w szpitalu na obserwacji – wyjaśnia kapitan Marek Mazurek, dowódca akcji.
Prawdopodobnie pożar powstał w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej na korytarzu na parterze.
Mieszkańcy mówią, że wcześniej bywały już problemy z elektryką, które zgłaszali właścicielowi obiektu. Lokatorzy (w budynku mieszkają trzy rodziny) będą mogli wrócić do domów, jeśli zgodzi się na to nadzór budowlany. Na szczęście mieszkania nie zostały zalane wodą, ale poważnie uszkodzona jest instalacja elektryczna.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?