Posprzątają okolice konińskiego jeziora. Akcja usuwania śmieci nad Czarną Wodą. Na jeziorze powstaną panele fotowoltaiczne?

Członkowie „Zmieniamy Konin” już nie po raz pierwszy garną się do sprzątania. Poprzednim razem, 23 października, wzięli się za centrum miasta. Teraz na cel obrali sobie miejscowe jezioro Czarna Woda usytuowanego na skraju osiedla Niesłusz.

Jeziorko schowane przed głównymi drogami ma wielu swoich wielbicieli. Choć nie słynie ono z miejsca, w którym mieszkańcy plażują podczas wakacyjnych dni, to szczególnie upodobali je sobie wędkarze. Jest to także doskonałe miejsce na spacery wśród przyrody oraz ciekawa propozycja dla wypadu na rower.

Akcja odbędzie się w niedziele 6 listopada. Miejsce zbiórki wyznaczono na 11.00, przy skateparku za Galerią nad Jeziorem. Aktywiści proszą chętne osoby, by w miarę możliwości zabrały ze sobą worki na śmieci oraz lateksowe rękawiczki

Lokalizacja jeziora Czarna Woda:

Aktywiści organizujący akcję, oprócz posprzątania okolic jeziora, chcą także porozmawiać z mieszkańcami na temat tego, co w przyszłości może czekać Czarną Wodę.

- Z najnowszych informacji wynika, że władze miasta chcą zmienić plan zagospodarowania przestrzennego w tym obszarze. Obecnie jest to teren rekreacyjny, ale ma się stać terenem inwestycyjnym.

- wyjaśnia Monika Marciniak-Krzesińska, wiceprezes „Zmieniamy Konin”.

Jak dalej tłumaczy aktywistka, pojawił się inwestor, który chce zamontować panele fotowoltaiczne na tym właśnie jeziorze. W związku z tym, członkowie ZM chcą porozmawiać z mieszkańcami, czy taka inwestycja nie będzie szkodliwa dla środowiska naturalnego.

Monika Marciniak-Krzesińska zapewnia, że posiadają już opinie od osób zajmujących się ochroną środowiska odnośnie budowy farmy fotowoltaicznej nad powierzchnią wody.

- Miasto jest naszą wspólną przestrzenią i to my mieszkańcy powinniśmy móc zabrać głos, przedstawić swoją opinię w przypadku takich dosyć gwałtownych ruchów. Po raz kolejny mamie takie odczucie, że w bardzo ważnej debacie nasze zdanie jest pomijane, a konsultacje, które dotychczas się odbywają organizowane są na ostatnią chwilę, gdy opinia mieszkańców nie ma już szans wpłynąć na końcową realizację projektów.

- mówiła wiceprezes ZM.